Piłkarski Świat – komentarz do najważniejszych wydarzeń września 2017 roku

własne

Najważniejszym wydarzeniem września były blamaż Polaków, kontuzja Arkadiusza Milika, powołanie Kądziora oraz dymisje Jacka Magiery i Piotra Nowaka.

 

Arkadiusz Milik w samej końcówce spotkania 6.kolejki włoskiej Serie A opuścił boisko z powodu kontuzji. Napastnik reprezentacji Polski zerwał więzadło krzyżowe w prawym kolanie przez co będzie pauzować aż do marca 2018 roku. Warto wspomnieć, że Milik doznał identycznego urazu w prawej nodze 11 miesięcy temu. Od tamtej pory 23-latek ma problemy z powrotem do wyjściowego składu Napoli. Śmiem twierdzić, że Arka może zabraknąć w przyszłorocznym Mundialu. A co z karierą klubową? W tej chwili nie będę tego komentować bo jest stanowczo za wcześnie. Wiem tylko jedno, Polakowi będzie ciężko powrócić do pierwszej jedenastki Napoli.

Adam Nawałka powołał Damiana Kądziora z Górnika Zabrze na dwa ostatnie eliminacyjne spotkania do Mistrzostw Świata. Przyznam, że dla mnie pomocnik Górnika nie wyróżniał się na tyle, by otrzymać takie wyróżnienie. 25-latek nie zawsze w Lotto Ekstraklasie gra pełne 90. minut. W dziesięciu rozegranych meczach aż siedmiokrotnie był zmieniany. Przyznam się, nie oglądałem wszystkich meczy beniaminka w tym sezonie, ale jeśli trener nie daje mu zagrać pełnego spotkania, to oznacza, że nie jest kręgosłupem kadry. Mam nadzieję i wierzę w to, że Nawałka powołując tego piłkarza wie co robi, bo jest profesjonalistą i widzi takie detale, których zwykły śmiertelnik dostrzec nie może.

We wrześniu mieliśmy dwie głośne zmiany trenerskie. Piotra Nowaka zastąpił Adam Owen (27 wrzesień), a miejsce Jacka Magiery zajął Romeo Jozak. Przyznam, że ani Owen, ani Romeo nic mi nie mówią. Chorwat poprowadził już cztery razy Legię i wynik jest taki, że musieli interweniować fanatycy z Żylety. Dwa zwycięstwa (w tym jedno z trzecioligowcem w Pucharze Polski) i dwie porażki, to nie jest imponujący wynik. Z kolei Lechia pod wodzą nowego szkoleniowca zagrała raz i raz wygrała. Na dodatek pokonała wicelidera rozgrywek! Wrócę jeszcze na moment do Legii. Nowy trener Warszawiaków mówił, że zimą potrzeba zmian w zespole. I tutaj zapala mi się lampka. Dlaczego trener bawi się w managera? Dlaczego trener nie może trenować i udowodnić swoją wyższość tym co ma. Przecież kucharz potrafi ugotować lub upiec coś dobrego z niczego, więc dlaczego trener nie może z tych piłkarzy których ma zrobić wspaniałej drużyny? Znając życie, to pościąga na Łazienkowską swoich rodaków bądź innych obcokrajowców, którzy podpiszą kilkuletnie kontrakty. W Legii przyjdzie dołek, przegrają kilka meczy z rzędu i trenerowi się podziękuję, a zawodnicy zostaną. Przyjdzie kolejny, ściągnie kolejnych piłkarzy i mistrz Polski zostanie z 20-30 obficie zarabiającymi piłkarzami. Co to będzie oznaczało? Bankructwo.

I na koniec dramat. Reprezentacja Polski została rozbita w Kopenhadze aż 4:0. Nie czepiałbym się, gdyby Skandynawowie strzelali te bramki po kontratakach. Muszę się czepiać, ponieważ podopieczni Nawałki nie mogli wyjść z własnej połowy. Nawet przy stanie 3:0 grę prowadzili Duńczycy. Oglądając ten meczy wydawało się, że to Dania jest w pierwszej dziesiątce rankingu FIFA, a Polska w drugiej setce.
jedyny plus tej porażki, to kubeł zimnej wody. Okazało się, że ta przegrana przyszła w odpowiednim momencie. Chłopaki zdali sobie sprawę, że nie są najlepsi na świecie i muszą być skoncentrowani w każdym meczu. Ta porażka podziała na nich jak przysłowiowa płachta na byka i w kolejnych meczach Polacy zdobyli komplet punktów, strzelać aż dziesięć bramek. Niestety piętą Achillesa jest nasza obrona, która przypomina ser szwajcarski. W zakończonych kwalifikacjach do Mundialu tylko w jednym meczu zagraliśmy na zero z tyłu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x