fot.
Udostępnij:

Piękne pożegnanie Brożka. Wisła zagra o puchary w Zabrzu

Wisła Kraków zremisowała z Lechem Poznań 1:1. Bramki strzelili Christian Gytkjaer i Paweł Brożek. Dzięki wywalczonemu punktowi gospodarze mają jeszcze szansę na grę w europejskich pucharach. Lech natomiast stracił szansę na wicemistrzostwo

Joan Carrillo musiał radzić sobie w tym meczu bez dwóch bardzo ważnych zawodników. Za kartki pauzował Carlitos, a kontuzji przed meczem nabawił się Fran Velez. W drużynie Lecha również doszło do kilku zmian. Na środku obrony Vujadinović zastąpił Dilavera, a na lewej stronie defensywy za Kostevycha na murawę wybiegł Tomasik. W drugiej linii zamiast Situma na boisku zobaczyliśmy Majewskiego.

Kolar to nie Carlitos...

Na pierwszą dobrą sytuację przyszło nam czekać do 14. minuty kiedy to Gytkjaer, po dobrej wrzutce Jóźwiaka, oddał strzał głową i trafił w poprzeczkę. Na odpowiedź Wisły musieliśmy trochę poczekać. W 24. minucie po świetnym dośrodkowaniu  przed szansą stanął Kolar, ale fatalnie spudłował. Po dobrym początku spotkania Lech zwolnił tempo, wiatr w żagle złapała Wisła. Najpierw bardzo dobre podanie za plecy obrońców otrzymał Kolar, ale uprzedził go Putnocky. Chwilę później błąd na lewej stronie popełnił Gumny. Piłkę przejął Bartkowski, wbiegł w pole karne i zakończył akcję niecelnym dośrodkowaniem. W 37. minucie dobrze z rzutu wolnego dośrodkował Mitrović i piłkę z głowy Marcina Wasilewskiego ściągnął. Na dobrą grę Wisły w końcu odpowiedział Lech. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy strzału po zamieszaniu w polu karnym próbował Gytkjaer, ale jego uderzenie zostało zablokowane.

W ofensywie Wisły widoczny był brak Carlitosa. Żaden z ofensywnych zawodników "Białej Gwiazdy" nie potrafił tak jak Hiszpan przytrzymać piłki i tworzyć sytuacji z niczego. Lechici natomiast mieli problem w środku pola. Bardzo dobrze kryty był Jevtić, czyli reżyser gry Lecha i Szwajcar nie miał zbyt dużo czasu na rozgrywanie piłki.

Gytkjaer daje prowadzenie

Fantastycznie drugą połowę rozpoczął Lech. Zaledwie cztery minuty po rozpoczęciu gry bramkę zdobył Gytkjaer. Dobił on do pustej bramki piłkę odbitą przez Cuestę. Świetne prostopadłe podanie w tej akcji zaliczył Jevtić, który jednym zagraniem minął całą linię defensywy Wisły. Po niecałej godzinie gry sędzia był zmuszony do przerwania spotkania. Powodem takiej decyzji były race odpalone przez kibiców gospodarzy i dym który uniemożliwił kontynuowanie gry. Po kilku minutach sędzia Jakubik zadecydował o wznowieniu spotkania. Dość długo czekaliśmy aż piłkarze nie tylko fizycznie, ale i mentalnie wyjdą z tunelu.

Zgaszone race, przygaszone nastroje

W 72. drugiej minucie sprytnym strzałem z rzutu wolnego bramkarza gości próbował przelobować Mitrović, jednak Putnocky był czujny i wybił piłkę na rzut rożny. Kolejne minuty piłkarze Wisły spędzali głównie na połowie Lecha. Groźną akcję przeprowadził Bartkowski, który posłał bardzo dobre podanie w pole karne, ale dogranie wybili obrońcy Lecha. W doliczonym czasie gry przed szansą stanął Brożek. Napastnik Wisły otrzymał dobrą piłkę od Mitrovicia, przyjął ją na klatkę piersiową i w ostatniej chwili interweniował Janicki, który wybił futbolówkę. W szóstej minucie doliczonego czasu gry na boisku doszło do przepychanek. Sytuację szybko uspokoił sędzia i przy okazji rozdał kilka żółtych kartek. Jedną z nich poza boiskiem otrzymał Dilaver, a to oznacza, że nie wystąpi w meczu z Legią. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się porażką Wisły stało się coś niesamowitego. Mitrović zagrał długą piłkę do Brożka, napastnik Wisły przyjął piłkę i strzelił nie do obrony. 35- latek trafił tym samym po raz do siatki na stadionie przy ulicy Reymonta, gdyż po sezonie, razem z Arkadiuszem Głowackim, odchodzi z Wisły Kraków.

Pożegnanie legend

Obaj piłkarze Wisły zostali pożegnani piękną oprawą, przygotowaną przez kibiców "Białej Gwiazdy". Brożek wszedł na boisko w 71. minucie przy niesamowitym aplauzie trybun, a to co stało się po jego bramce przyprawia o ciarki. Nic dziwnego, że nawet sam strzelec bramki delikatnie się wzruszył

Wisła Kraków - Lech Poznań 1:1 (0:0)

Gytkjaer 49' - Brożek 90+9

 


Avatar
Data publikacji: 13 maja 2018, 20:30
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.