fot. Twitter
Udostępnij:

Pewna wygrana Realu Madryt nad Valencią!

Dziś na Santiago Bernabeu Real mierzył się z Valencią. Królewscy wygrali to spotkanie 2:0, a na listę strzelców wpisali się Lucas Vázquez i Daniel Wass, który strzelił bramkę samobójczą. 

Real zaczął pewnie, odważnie, robili to co Eibar w przegranym starciu - szybki doskok do rywala i obiór piłki na ich połowie. Szybko przyniosło to pozytywny skutek, bowiem w 8. minucie po serii błędów w polu karnym piłkę do własnej siatki skierował Daniel Wass. Dwukrotnie przegrał pojedynek z Karimem Benzemą, a na koniec chcąc wybić futbolówkę poza pole gry pokonał własnego bramkarza. Kolejne minuty dla Duńczyka nie były najlepsze. Gareth Bale w jednej akcji zdołał przechytrzyć Wassa i mocno strzelić w kierunku bramki Valencii, ale Neto zdołał obronić to uderzenie. W zespole Santiago Solariego widać było pomysł na grę, kreatywność. Momentami obrońcy Nietoperzy nie wiedzieli jak zareagować w niektórych sytuacjach. Bardzo słabo wygląda Valencia w kontekście ofensywy. Brak Rodrigo Moreno znacznie zmiejsza szanę tej drużyny, ponieważ jest on zawodnikiem łączącym pomoc z atakiem. Dodatkowo słabo widoczny był Carlos Soler, całkowicie stłamszony przez Królewskich. Do przerwy 1:0.

Na początku drugiej połowy sytuacja obróciła się o 180. stopni. To Valencia dominowała, miała szanse na wyrównanie Santi Mina poradził sobie z Sergio Ramosem, posłał prostopadłą piłkę w kierunku Kevina Gameiro, ale francuz zorientował się za późno. Chwilę później takim samym zagraniem popisał się Soler i tym razem Gamiero zdołał oodać strzał. Na szczęście dla gospodarzy Thibaut Courtois bez problemu złapał piłkę. Kolejną okazję na gola miał Santi Mina, niestety w sytuacji "sam na sam" nie wytrzymał presji i fatalnie przestrzelił. Valencia zmieniła sposób gry. Marcelino w przerwie powiedział swoim zawodnikom, aby ci zagrywali długie piłki za linie obrony. Real coraz trudniej radzi sobie w tym spotkaniu. Valencia z każdą chwilą staje się groźniejsza. Z rzutu wolnego Dani Parejo wrzucił piłkę w pole karne, tam najlepiej odnalazł się Gabriel Paulista. Niestety nie zachował zimnej krwi i fatalnie przestrzelił. Kolejną sytuację na wyrównanie miał Michy Batshuayi. Niestety arbiter odgwizdał spalonego. Zła seria Realu nie przeszkodziła jednak w podwyższeniu prowadzenia. Królewscy wyszli z kontrą, w pierwszym tempie nie zdołali zdobyć bramki, ale później świetnie zachował się Karim Benzema. Napastnik podał do znajdujacego się w obrębie jedenastki Lucasa Vázqueza, a ten bez problemu umieścił piłkę w siatce. Po utracie drugiej bramki częstotliwość ataków Valencii znacznie się zmniejszyła. Nie byli już w stanie co kolwiek zrobić, nie mieli pomysłu. Mecz kończy się wynikiem 2:0.


1.12.2018, 14. kolejka LaLiga Santander, Estadio Santiago Bernabéu

Real Madryt - Valencia 2:0 ( 1:0 )

Daniel Wass 8'(sam.), Lucas Vázquez 83'

Real: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Sergio Ramos, Raphaël Varane, Sergio Reguilón - Dani Ceballos(Isco 80'), Luka Modrić(Federico Valverde 71'), Marcos Llorente - Gareth Bale(Marco Asensio 63'), Lucas Vázquez, Karim Benzema

Valencia: Neto - Daniel Wass(Cristiano Piccini 68'), Ezequiel Garay, Gabriel Paulista, José Gayà - Carlos Soler, Francis Coquelin(Geoffrey Kondogbia 68'), Dani Parejo, Gonçalo Guedes - Santiago Mina, Kevin Gameiro(Michy Batshuayi 72')

Żółte kartki: Dani Ceballos - Gabriel Paulista, José Gayà, Carlos Soler

Sędzia: Jose Luis González González


Avatar
Data publikacji: 1 grudnia 2018, 22:36
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.