Trudno uwierzyć, że klub z taką historią i tradycją jak Parma upada. Jeszcze trzynaście lat temu emocjonowaliśmy się rywalizacją w Pucharze UEFA włoskiego klubu z Wisłą Kraków. “Biała Gwiazda” po pierwszej przegranej 1:2 wygrała potem 4:1. Pamiętam, że zwłaszcza rewanż jest jednym z pierwszych meczów jakim się interesowałem, miałem wtedy jakieś siedem lat. Teraz 19 marca sąd ma zadecydować o upadłości finansowej tego klubu.

By zrozumieć jak rozpoczęła się droga Parmy do upadku trzeba się cofnąć do sezonu 2012/13. Wtedy ówczesny właściciel Tomasso Ghirardi rozpoczął swoje fałszerstwa przy transferach do klubu. Dokonano ponad 400 transferów, głównie wypożyczała graczy. Najlepszym przykładem jest Sławomir Peszko. Były piłkarz Lecha Poznań odszedł z FC Koeln do Parmy, by walczyć o regularne występy, a następnie natychmiast został wypożyczony z powrotem do niemieckiego klubu, by zostać przez niego wykupionym. Zawodnik nie miał okazji, by nawet trenować z zespołem. A takich przypadków było więcej.

W maju 2014 roku Parma przez zaległości podatkowe nie została dopuszczona do Ligi Europy mimo zajęcia szóstego miejsca w Serie A. Potem było coraz gorzej, doszły też zaległości wobec piłkarzy i pozostałych pracowników. Pensje były wypłacane w możliwie jak najbardziej opóźnionym terminie, aż w końcu w ogóle. To spowodowało, że zawodnicy przestali myśleć jedynie o grze. Antonio Cassano w końcu nie wytrzymał i zdecydował się na rozwiązanie kontraktu z porozumieniem stron. Zadłużenia klubu doszły do 197 milionów z euro, w ciągu ostatnich dziewięciu lat wzrósł z 16 milionów euro. Mimo iż z samych praw telewizyjnych Parma dostała… 220 milionów euro.

Giampiero Manenti w lutym wykupił klub za… 1 euro. Jeszcze niedawno pokazywał piłkarzom dokumenty pokazujące, że ma do dyspozycji 100 milionów euro i zapewniał, że wypłaci zaległości. Jednak od czwartku kompletnie zapadł się pod ziemię. Nie odbiera telefonów, a konta bankowe jego firmy zostały zamknięte. Ponadto dyrektor sportowy Pietro Leonardi wzmaga się z depresją, a w ciągu ostatnich dwóch tygodni dwukrotnie był hospitalizowany przez problemy z sercem. 19 lutego do klubu wszedł komornik i zajął kilka samochodów, w tym bus wożący zespół.  Jednym słowem… totalny chaos.

Roberto Donadoni odwołał w piątek trening, a potem podjęto decyzje o odwołaniu meczu z Udinese. Włoski Związek Piłki Nożnej robi wszystko, by klub mógł dokonać tzw. “upadłości kontrolowanej”. By w tym pomóc ma zamiar pożyczyć 5 milionów euro. Wtedy Parma mogłaby zostać sprzedana na aukcji, a nowy właściciel mógłby zapłacić zaległości tylko wobec zawodników i pracowników. Klub spokojnie mógłby na nowy sezon skupić się na Serie B. Gorsza opcja to całkowity upadek i rozpoczęcie gry od Serie D (amatorska liga czwarta). Najbliższe miesiące pokażą jaki będzie los Parmy.

Można powiedzieć, że podobny los spotkały takie kluby jak Glasgow Rangers, czy nawet z naszego podwórka Polonia Warszawa. Tyle, że Szkoci zdołali awansować z czwartej ligi na zaplecze szkockiej Ekstraklasy z roku na rok awansować, a Polonia siedzi w III lidze.

Parma jeszcze w 2002 roku zdobyła mistrzostwo Włoch. To był ostatni jej taki tytuł. Wcześniej dwukrotnie zdobyła Puchar UEFA (1994/95 i 1998/99). Swój najlepszy okres miała w latach 90-tych. W barwach Parmy kiedyś grali tacy zawodnicy jak Gianfranco Zola, Gianluigi Buffon, Lillian Thuram, Hernan Crespo, czy Fabio Cannavaro.


x