“Oranje” znów chcą być wielcy. Kto z awansem? – Typowanie grupy C

Holandia

Źródło: UEFA.com

Grupa C rozpocznie rywalizację na mistrzostwach Europy już w niedzielę. Na wyraźnego faworyta wyrasta przede wszystkim jedna ekipa – reprezentacja Holandii. Ale pamiętajmy, że ostatnie turnieje kończyły się fatalnie dla “Oranje” i wcale nie muszą mieć z górki Oprócz tego wydaje się na pierwszy rzut oka, że sprawa walki o awans rozwiąże się pomiędzy Austrią, a Ukrainą. Czy Macedonia Północna może zamieszać?

Dodatkowa motywacja

Aż trudno uwierzyć, że Holandia powraca na mistrzostwa Europy, po tym jak nie zakwalifikowała się na turniej z 2016 roku. Zabrakło ich także na mistrzostwach świata w Rosji. Choć ta ekipa wyraźnie się zmieniła od tamtego czasu, to na pewno jest w niej dodatkowa motywacja. Chcą wreszcie zapomnieć o kompromitacjach z ostatnich pięciu lat i nawiązać do sukcesów, chociażby zespołu z lat 80-tych, gdy “Pomarańczowi” triumfowali na EURO 1988.

Holendrzy jednak wcale nie muszą mieć z górki, czego jest świadom Frank de Boer.

– Ukraina przegrała u siebie z Hiszpanią, ale potrafiła ją ograć na wyjeździe. Mają naprawdę dobrych piłkarzy, więc nie będzie łatwo ich pokonać. Austria to też bardzo dobry zespół. Macedonia Północna uchodzi z kolei za autsajdera, ale zapracowała na ten awans i będzie chciała się pokazać. Spodziewam się trzech bardzo trudnych spotkań, ale jeśli zagramy tak, jak umiemy, wyjdziemy z tej grupy – mówi selekcjoner reprezentacji Holandii – stwierdził.

Warto też pamiętać, że w Holandii także było drobne zamieszanie. 23 września 2020 roku wspomniany de Boer został selekcjonerem reprezentacji Holandii, gdzie zastąpił tymczasowego selekcjonera – Dwighta Lodewegesa. Ten funkcję objął po Ronaldzie Koemanie, który z kolei odszedł do FC Barcelony.

De Boer miał zatem kilka miesięcy, by przygotować zespół i nie wyglądało to jakoś znakomicie. Debiut w roli selekcjonera Pomarańczowych zaliczył 7 października 2020 roku na Johan Cruyff ArenA w Amsterdamie, gdzie jego podopieczni przegrali 0:1 w meczu towarzyskim z reprezentacją Meksyku. Pierwsze zwycięstwo Pomarańczowi pod wodzą Franka de Boera odnieśli 15 listopada 2020 roku, kiedy to pokonali 3:1 reprezentację Bośni i Hercegowiny na Johan Cruyff ArenA w Amsterdamie w ramach Ligi Narodów 2020/2021 Dywizji A, a ostatecznie w Grupie 1 rozgrywki w tym turnieju Pomarańczowi zakończyli na 2. miejscu i nie awansowali do turnieju finałowego we Włoszech.

Oprócz tego de Boer nie będzie mógł skorzystać z największej gwiazdy – Virgila van Dijka. Choć nadal mają w drużynie znakomitych zawodników, jak Memphis Depay, Frenkie de Jong czy Matthijs de Ligt. Jeżeli de Boer zdoła to poskładać w trakcie turnieju, to na samym wyjściu z grupy nie powinno się skończyć.


Kto dołączy do “Oranje”

Wydaje się, że najgroźniejszym rywalem Holandii powinna być Ukraina. Po raz trzeci zagra na mistrzostwach Europy. I paradoksalnie, ma dość dobrą pozycję wyjściową, choć na start już gra z “Pomarańczowymi”. Bowiem uważam, że jeżeli Ukraina w pierwszym spotkaniu urwie choć punkt, to potem będzie miała zdecydowanie łatwiej. Z kolei cztery dni później gra z teoretycznie najsłabszą drużyną w grupie – Macedonią Północną. Jeżeli chodzi o kadrę, to Andrij Szewczenko dokonał sporej wymiany pokoleniowej, ponadto w większości postawił na zawodników z rodzimej ligi.

Trzeci raz na EURO pokaże się również Austria. Na pierwszy rzut oka “trójka” może być symboliczna dla tej ekipy, bo w typowaniach bukmacherów i ekspertów jest to zespół, który może powalczyć o ewentualny awans z grupy, właśnie z trzeciego miejsca. Generalnie nie jest to drużyna, która ma mieszać na wielkich turniejach, choć ma pojedynczych zawodników (jak David Alaba), na których na pewno trzeba zwrócić uwagę. Zwykle udział na mistrzostwach Europy czy świata kończyła już na fazie grupowej, tym razem może skorzystać ze zmiany systemu.

No i na sam koniec zostaje nam debiutant, który na pewno chciałby być niespodzianką turnieju. A już samo wyjście z grupy Macedonii Północnej na pewno trzeba uznać za sensację. To mały naród, ale ma kilku ciekawych zawodników, jak oczywiście weteran z Serie A – Goran Pandev. I dla nich – największym plusem terminarza może być fakt, że z Holandią grają dopiero na sam koniec.

***

Reasumując – awans z grupy to powinien być plan minimum dla Holandii, choć osobiście nie wyobrażam sobie, by nie znaleźli się chociaż w ćwierćfinale. Zwłaszcza wobec dużych oczekiwań i motywacji. Sądzę, że dołączy do nich Ukraina i ewentualnie Austria z trzeciego miejsca. Każdy punkt Macedonii Północnej będzie niespodzianką, a ich ewentualny awans z grupy trzeba będzie uznać za sensację.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x