Kamil Chmielewski

Reprezentacja Polski rozegrała kolejne spotkanie w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2018. Biało-Czerwoni nie dali szans Rumunom, pewnie zwyciężając w Bukareszcie 3:0. Jak spisali się poszczególni wybrańcy Adama Nawałki? Zachęcamy do zapoznania się z naszymi ocenami.

Oceny Polaków za mecz z Rumunią (skala 1-6, podane noty stanowią średnią ocen redaktorów portalu):

Łukasz Fabiański – 4,44 – Kolejny udany mecz bramkarza Swansea. Popisał się świetną paradą przy strzale Chirichesa w 32. minucie. W drugiej połowie obronił uderzenia Andone i Marina. Ponadto, tradycyjnie pewny w interwencjach na przedpolu.
Łukasz Piszczek – 5,25 – Świetny mecz w wykonaniu prawego obrońcy Borussii Dortmund. Tym razem nie był tak aktywny w ataku, jak zdążył nas do tego przyzwyczaić, ale w defensywie bezbłędny. Nie pozwolił Rumunom na stworzenie jakiegokolwiek zagrożenia po akcjach jego stroną boiska.
Kamil Glik – 4,31 – Formacja obronna w dzisiejszym meczu funkcjonowała bardzo dobrze i duża w tym zasługa Glika. Dobrze się ustawiał, wygrywał pojedynki główkowe, zanotował kilka ważnych interwencji. Inna sprawa, że nasz rywal nie zaprezentował dziś w ataku żadnych specjalnych atutów.
Michał Pazdan – 4,56 – Obrońca Legii wrócił do składu reprezentacji po kontuzji i nie zawiódł. Zagrał z ogromnym poświęceniem, nie bał się twardej rywalizacji z Rumunami.
Artur Jędrzejczyk – 4,13 – Podobnie jak w przypadku pozostałych graczy z bloku defensywnego, również do gry Jędrzejczyka nie można mieć żadnych zarzutów. Obrońca Krasnodaru nie pozwolił rozwinąć skrzydeł Rumunom, zaliczył sporo udanych zagrań w obronie, a do tego świetnie współpracował z Kamilem Grosickim w akcjach ofensywnych.
Grzegorz Krychowiak – 3,56 – Niestety, “Krycha” jest bardzo daleki od swojej optymalnej formy, a brak regularnej gry w klubie z pewnością nie pomaga mu w jej odzyskaniu. Dzisiaj było nieco lepiej niż w ostatnich meczach z Danią i Armenią. Parę razy wykazał się sprytem, potrafił się zastawić, wymusić faul, ale zdecydowanie więcej miał nieudanych zagrań.
Karol Linetty – 3,06 – Po raz pierwszy w tych eliminacjach dostał szansę gry od pierwszego gwizdka, ale wydaje się, że jej nie wykorzystał. O ile w pierwszej połowie miewał udane zagrania, o tyle po przerwie niemal każdy jego kontakt z piłką kończył się stratą, a w efekcie groźną kontrą Rumunów. Słusznie zmieniony przez Adama Nawałkę w 70. minucie.
Jakub Błaszczykowski – 3,94 – W meczach reprezentacji od dawna Kuba nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Dziś było podobnie. Nie miał tym razem udziału przy bramkach dla Biało-Czerwonych, ale próbował, walczył, zostawił serce na boisku.
Kamil Grosicki – 5,38 – Jeden z głównych architektów dzisiejszego zwycięstwa. Otworzył wynik meczu kapitalną indywidualną akcją. Miał także spory udział przy bramce Roberta Lewandowskiego na 2:0, kiedy to ściągnął na siebie rumuńskich obrońców, zostawiając więcej miejsca “Lewemu”. Bardzo dobry występ skrzydłowego Rennes.
Piotr Zieliński – 4,56 – Często krytykowany za grę w drużynie narodowej, ale z meczu na mecz gra coraz lepiej. W starciach z Danią i Armenią miewał przebłyski, a dziś rozegrał naprawdę świetne zawody. Brał udział w kreowaniu akcji ofensywnych, umiejętnie czytał grę, pracował także w defensywie. W 70. minucie bliski zdobycia gola po minimalnie niecelnym strzale z dystansu.
Robert Lewandowski – 5,81 – Znakomity występ naszego kapitana. W pierwszej akcji bramkowej w 11. minucie skupił na sobie uwagę rywali, ułatwiając drogę do bramki Kamilowi Grosickiemu.  Wraz z upływem czasu było jeszcze lepiej. Incydent z petardą rzuconą z trybun podziałał na niego mobilizująco, czego efektem były dwa gole w końcówce spotkania. Dzięki tym trafieniom wyprzedził Kazimierza Deynę i wysunął się na trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów pod względem goli zdobytych w reprezentacji Polski.
Krzysztof Mączyński – 3,50 – Dobra zmiana w wykonaniu pomocnika Wisły. Wprowadził dużo spokoju w środku pola, dobrze wywiązał się ze swoich zadań.
Łukasz Teodorczyk – 3,75 – Mimo, że przebywał na boisku dość krótko, zdążył zaznaczyć swoją obecność. Zaliczył asystę przy pierwszym golu Roberta Lewandowskiego, brał także udział w akcji, po której “Lewy” wywalczył rzut karny.
Sławomir Peszko – bez oceny – Grał zbyt krótko, by go ocenić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x