“Największe zamieszanie mam teraz w domu”. Marek Papszun ma pretensje do dziennikarzy

– Największe zamieszanie to teraz w domu mam, bo rozpuściliście tę informację, że rodzina, żona… I teraz wyszło, że jakaś despotka tam siedzi i zarządza tymi tematami – ujawnił Marek Papszun na konferencji prasowej przed meczem z Lechią Gdańsk.

Ostatnie tygodnie były szalone dla kibiców Rakowa Częstochowa. Najpierw klub zapowiedział specjalną konferencję prasową z udziałem Marka Papszuna oraz Michała Świerczewskiego, na której zostało ogłoszone odejście obecnego szkoleniowca “Medalików” po zakończeniu sezonu. Tydzień później (26 kwietnia) poznaliśmy nowego trenera, którym został Dawid Szwarga. 32-latek dotychczas był asystentem Papszuna.

Na wczorajszym spotkaniu z dziennikarzami Papszun wrócił do informacji dotyczącej swojej żony, która pojawiła się w mediach. 48-latek zaprzeczył, aby jego małżonka miała wpływ na rezygnację z podpisania nowej umowy z “Medalikami”.

Teraz mam z drugiej strony atak. Że trzeba było zostać, co ja teraz mam, jakieś SMS-y dostaję, żeby jeszcze przemyślała, bym do tego Rakowa wrócił… Śmieję się, ale poszło to trochę w złym kierunku. Oczywiście biorę wszystko pod uwagę, ale to na pewno nie był czynnik decydujący. Nie mówiłem też, że kończę swoją przygodę trenerką. Chciałem tylko sprostować, żebyście mi żony nie wykończyli, że to przez nią odchodzę z Rakowa– wyjaśnił trener Rakowa.

Na konferencji prasowej nie zabrakło pytań o jutrzejsze starcie z walczącą o przetrwanie Lechią Gdańsk. Biało-Zielonyi tracą aż sześć punktów do bezpiecznego miejsca. Widmo spadku coraz bardziej zagląda im w oczy.

Wracamy do przyziemnych spraw, czyli meczu ligowego z rywalem, który jest w trudnej sytuacji i nie ma nic do stracenia. W meczu już kilkakrotnie byliśmy faworytem, jest to rola trudna, ale wielokrotnie radziliśmy sobie w takich sytuacjach – powiedział Papszun.

Gramy u siebie, przed własną publicznością i na boisku, na którym z reguły wygrywamy. Gdzieś mi przeleciała taka statystyka, że to jest chyba 2,86 na mecz w tym sezonie. To jest coś dużego i coś wielkiego, aby tak punktować. Chcemy tą średnią utrzymać, a i jeszcze ją podciągnąć ile się da i przede wszystkim zrobić krok do tego, do czego zmierzamy. Jesteśmy blisko, zdajemy sobie wszyscy sprawę, że tak jest. Ale wszyscy musimy skupić się na tym spotkaniu, żeby te szanse nasze się zwiększyły – zakończył szkoleniowiec “Medalików”.

Spotkanie Rakowa Częstochowa – Lechia Gdańsk odbędzie się jutro o godzinie 20:30. Do końca sezonu obu drużynom pozostało pięć spotkań do rozegrania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x