Nahorny: Mamy prawo więcej wymagać od Kiwiora

Jakub Kiwior

Mateusz Czarnecki

Jakub Kiwior nie może liczyć na regularną grę w Arsenalu.

Defensor zimą zmienił Spezię na Arsenal. Wiadomo było, że Polak będzie miał ciężką rywalizację o podstawowy skład. Mimo wszystko eksperci oczekują od niego zdecydowanie więcej, bowiem pokazał się z przeciętnej strony podczas październikowych meczów reprezentacji Polski.

– Co do Kiwiora, to mamy prawo od niego wymagać coraz więcej. Powinien wziąć trochę dowódczych spraw w swoje ręce, bo w końcu jest piłkarzem Arsenalu. Nie gra tam za dużo, ale dołączył do tego zespołu na początku roku. Minuty w Arsenalu są problemem. Kiwior nie dość, że gra mało, to jeszcze na lewej obronie, a w reprezentacji Polski selekcjonerzy widzą go na środku lub w przypadku gry trójką stoperów w roli półlewego obrońcy. Oczywiście można się cieszyć, że Kiwior stanie się bardziej wszechstronnym defensorem dzięki ustawieniu preferowanemu przez trenera Artetę, ale jednak dla kadry lepiej by było, gdyby grał na środku – komentuje Rafał Nahorny w rozmowie dla “WP Sportowe Fakty”.

Komentator zauważa jednocześnie, że choć w Arsenalu nikt na razie nie rozważa, by pozbyć się Polaka to powinien zimą pomyśleć o wypożyczeniu.

– Korzyścią dla Kiwiora jest fakt, że Arsenal nie odpadł jeszcze z żadnych rozgrywek. Cały czas gra na czterech frontach, a Polak jest w ścisłym kręgu zainteresowań trenera. Jeśli nie wchodzi na boisko, to przynajmniej siedzi na ławce rezerwowych. A choćby trzy sezony temu William Saliba szybko został wypożyczony do innego klubu. (….) Letnie okienko transferowe to nie był czas, kiedy Kiwior znajdowałby się w na tyle złej sytuacji, by prosić Arsenal o wypożyczenie do innego klubu. Na razie nie ma co panikować. Jesteśmy dopiero po ośmiu kolejkach Premier League i wiele jeszcze może się wydarzyć. Natomiast naturalne jest, że jeśli taki stan rzeczy utrzymywałby się do stycznia, to wtedy Jakub ma prawo się zastanawiać nad tym, czy warto udać się na wypożyczenie – podsumował ekspert Canal+ Sport.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x