Mauricio Pochettino: Byliśmy dużo lepsi od Liverpoolu i być może zasługiwaliśmy na lepszy rezultat

express.co.uk

Mauricio Pochettino, były trener Tottenhamu, w wywiadzie dla The Guardian, opowiedział m.in. o trudności związanej z prawidłową oceną pracy trenera, czy przegranym finale Ligi Mistrzów z Liverpoolem.

Mauricio Pochettino w latach 2014-2019 pełnił funkcję pierwszego trenera Tottenhamu. Po 5 latach pracy w londyńskim klubie został zwolniony, ze wglądu na niezadowalające wyniki sportowe. 48-letni szkoleniowiec pracował wcześniej w FC Southampton oraz w hiszpańskim Espanyol Barcelona. Swoje zespoły poprowadził łącznie w 513 spotkaniach. Wygrał 236, zremisował 116, przegrał 161.

Kilka dni temu, Argentyński szkoleniowiec, udzielił obszernego wywiadu dla dziennika „The Guardian”. 48-latek opowiedział kilka ciekawych historii oraz podzielił się swoimi przemyśleniami na tematy piłkarskie.

Moje dzieci co noc sypiały w piżamach Espanyolu, więc trudno było myśleć o zmianie. Dzień po tej wypowiedzi Jose podarował mi butelkę francuskiego czerwonego wina i dwa stroje Realu Madryt. Powiedział, że są dla moich dzieci. Cieszę się, że to właśnie on przejął Tottenham po mnie. Kiedy Jose był w Realu Madryt, myślałem o sobie, może kiedyś uda mi się przejąć jego posadę. Tymczasem to on przejął moją w Tottenhamie. Niewiarygodne, prawda? – opowiadał.

Pochettino podzielił się wspomnieniami, dotyczącymi przegranego finału Ligi Mistrzów UEFA z Liverpoolem.

Byliśmy dużo lepsi od Liverpoolu i być może zasługiwaliśmy na lepszy rezultat, ale finały są nie od ładnej gry czy zasługiwania na zwycięstwo a od wygrywania. Nikt nie jest przygotowany na porażkę w finale. Pierwsze sekundy spotkania zmieniły wszystko, całe emocje. Trudno przygotować drużynę na coś takiego. Byłem bardzo rozczarowany, trudno było mi przestać płakać czy w ogóle czuć się źle – powiedział.

48-letni szkoleniowiec poruszył problem związany z prawidłową oceną pracy trenera.

Zobaczcie na Claudio Ranieriego. Wygrał swój pierwszy tytuł z Leicester City dopiero wtedy, gdy był już pod koniec swojej kariery. Ludzie mogą mówić, że to trener bez sukcesów, ale… on je ma. Problem w tym, że nie jesteśmy trenerami, którzy od razu zaczynali na przykład w Bayernie Monachium. To przecież inny start niż na przykład w Norymberdze, z całym szacunkiem dla klubu. Jeśli byśmy tak na to patrzyli, 90 procent trenerów na świecie należałoby uznać za przegranych. A trenerzy nie są tylko po to, by zdobywać tytuły – tłumaczył.

Argentyńczyk, rozważania zakończył podsumowaniem swojego okresu w Londynie, jak i poziomu Premier League.

– Po tych latach pracy, którą wykonaliśmy w klubie, podniesienie się z tego wszystkiego było bardzo trudne. Zmieniła się nasza świadomość. Staliśmy się bardziej otwarci na nowe strategie, na nowy rozdział w historii. Cieszę się również, że udało mi się zostawić klub w takim właśnie stanie. Nawet Jose jest wdzięczny za to, jak zbudowaliśmy ten klub i wprowadziliśmy go tam, gdzie teraz jest – wspomina.

Uważam, że nadal Premier League jest najlepszą ligą na świecie. To dla mnie oczywiście jedna z opcji, być może priorytetowa, ale nie zamykam się na inne kraje. Na razie zostałem w Londynie razem z rodziną. Podjęcie pracy w innym kraju będzie trudne, ale nie niemożliwe. – zakończył.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.