Milan Napoli Piotr Zieliński Fikayo Tomori
fot. acmilan.com
Udostępnij:

Milan przegrywa z Napoli! Kolejna asysta Zielińskiego!

Milan podejmował Napoli na własnym stadionie w jednym z kluczowych meczów tej części sezonu. Końcowy rezultat oddalił ich od szans zdobycia mistrzostwa kraju, a Napoli dodał sporo nadziei w kontekście gry w Lidze Mistrzów.

Milan miał do spotkania z Napoli przystępował w składzie dalekim od optymalnego. Pierwszy raz zabrakło w linii obrony zarówno Simona Kjaera, jak i Alessio Romagnoliego. W defensywie wystąpili zatem nowy nabytek Rossonerich, Fikayo Tomori wypożyczony z Chelsea i wychowanek, Matteo Gabbia. Trochę poprawiła się sytuacja w formacji ofensywnej - Hakan Calhanoglu wrócił do gry. Na "dziewiątce" wciąż musiał jednak występować Rafael Leao, który nie błyszczał skutecznością w ostatnich spotkaniach z Udinese, Hellasem czy Manchesterem United.

Portugalczyk był jednak bliski otwarcia wyniku w pierwszych minutach gry. Dobre, penetrujące podanie na dobieg otworzyło mu drogę do bramki, Ospina zdołał jednak zgarnąć piłkę na czas.

W świetnej sytuacji znalazł się Piotr Zieliński. W 16. minucie Polak miał masę miejsca -stał między stoperami, którzy w ogóle nie próbowali wywierać na nim presji. Niestety nie zdołał skutecznie wykończyć akcji - uderzał piłkę z powietrza.

Milan nie bał się wysokiego pressingu, ale przynosiło to niebezpieczne sytuacje. Gdy pięciu zawodników znajdowało się na połowie rywali, wystarczyła jedna długa piłka, żeby Insignie mógł dotrzeć do pola karnego bez większych przeszkód.

Po długiej akcji drużyny z Neapolu, Zieliński znów dostał całkiem sporo miejsca na skraju pola karnego, oddał techniczny strzał, ale piłka nie była skierowana w bramkę.

Niedługo potem drużyna Milanu stworzyła zagrożenie po akcji rozegranej w ataku pozycyjnym. Strzałem prosto w bramkarza popisał się nie kto inny jak Rafael Leao. Portugalczyk nieźle radził sobie z szukaniem miejsca na boisku, podłączał się do rozegrania, ale brakowało mu, znowu, jakości w wykończeniu.

Z biegiem czasu obie ekipy trochę się rozkręcały, ale nawet jak dochodziło do jakichś okazji pod bramką rywala, strzały przeważnie nie były groźne. Do szatni piłkarze zeszli przy bezbramkowym remisie.

Druga połowa

Drugie czterdzieści pięć minut zaczęło się od przewagi Milanu, chociaż Napoli skutecznie stawiało opór. Niestety nic z zaangażowania gospodarzy nie wynikało. W ciągu pierwszych minut Castillejo zaliczył celne strzał na bramkę, ale piłka leciała w ręce Ospiny przez kilka sekund.

Chwilę później Napoli wyprowadziło skuteczną kontrę. Problemy zaczęły się od nieudanej próby odbioru piłki przez Kessiego. Hysaj rozegrał z Zielińskim, ten dograł do Politano, który uderzył w kierunku długiego słupka, poza zasięgiem rąk Donnarummy. Był to najwyższy czas, by zwiększyć skuteczność ataków drużyny Rossonerich.

Zamiast tego, piłkarze Milanu zaczęli zostawiać jeszcze więcej miejsca rywalom. W 58. minucie najpierw Zieliński był bliski zaliczenia drugiej asysty, dogrywając piłkę na piąty metr. Chwilę potem niewiele brakowało, by Fabian Ruiz zdołał zaskoczyć golkipera gospodarzy mocnym uderzeniem z okolic 16. metra. Po tej akcji Dries Mertens opuścił boisko, a zastąpił go Osimhen. W Milanie z kolei doszło do potrójnej zmiany - Krunić, Castillejo i Calhanoglu opuścili plac gry.

I zmiany przyniosły efekt w postaci sporego zagrożenia. Rebić dograł świetną piłkę do Leao, ale nic z tego nie wyszło.

Milan w końcówce zaczął grać coraz bardziej otwarcie. Gattuso zdecydował, że ostatnie dziesięć minut to dobry czas na wzmocnienie defensywy. Na boisku pojawili się Bakayoko i Mario Rui. Nie mogliśmy liczyć zatem na nadmiar kreatywności drużyny gości.

Theo Hernandez, jeden z najlepszych piłkarzy Milanu w tym sezonie brutalnie sfaulował Victora Osimhena w samej końcówce meczu. Arbiter początkowo ukarał go żółtą kartką, ale później doszło do konsultacji z sędziami VAR. Nie wiedzieliśmy, czy chodziło o kolor kartki w tej sytuacji, czy o powrót do sytuacji sprzed chwili, kiedy Hernandez mógł być faulowany w polu karnym. Bakayoko niewątpliwie zahaczył o nogę obrońcy Milanu, sędzia jednak uznał, że nie było powodu, by odgwizdać przewinienie.

Nerwy puściły Ante Rebiciowi, który postanowił w doliczonym czasie gry powiedzieć coś niestosownego do sędziego. Długo nie pograł po powrocie. Strasznie głupie zachowanie piłkarza drużyny, której tak bardzo brakuje napastnika.

Napoli wygrało spotkanie z Milanem, a tym samym awansowało na 5 pozycję w tabeli, pokazując, że wciąż liczą się w walce o Ligę Mistrzów. Gennaro Gattuso pokonał Rossonerich, zabijając marzenia Stefano Piolego o Scudetto w sezonie 2020/2021. Milan musi skupić się na zbliżającym się meczu z Manchesterem Untied. Azurri zaś wyraźnie zbliżyli się do Champions League. Do czwartej Atalanty tracą tylko 2 punkty, a wciąż mają do rozegrania zaległy mecz. Na ich nieszczęście trudno będzie uzyskać w nim trzy punkty, podejmować będą bowiem Juventus.

14.03.2021, 27. kolejka Serie A, San Siro

Milan Napoli 0:1 (0:0)

Matteo Politano 50'

Milan: Gianluigi Donnarumma - Theo Hernandez, Fikayo Tomori, Matteo Gabbia, Diogo Dalot - Franck Kessie (Soualiho Meite 67'), Sandro Tonali - Rade Krunić (Ante Rebić 60'), Hakan Calhanoglu (Brahim Diaz 60'), Samu Castillejo (Alexis Saelemaekers 60') - Rafael Leao (Jens Petter Haude 79')

Napoli: David Ospina - Elseid Hysaj, Kalidou Koulibaly, Nikola Maksimović, Giovanni Di Lorenzo - Diego Demme (Tiemoue Bakayoko 80'), Fabian Ruiz - Lorenzo Insignie, Piotr Zieliński (Elif Elmas 70'), Matteo Politano (Mario Rui 80')- Dries Mertens (Victor Osimhen 59')

Żółte kartki: Nikola Maksimović, Giovanni Di Lorenzo, Theo Hernandez

Czerwone kartki: Ante Rebić

Sędzia: Fabrizio Pasqua


Avatar
Data publikacji: 14 marca 2021, 22:51
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.