Mikael Ishak: Chciałbym strzelać w każdym meczu
Mikael Ishak jest nowym napastnikiem poznańskiego Lecha. Szwed, który ma za zadanie zastąpić Christiana Gytkajera, od początku daje kibicom sporo radości. W wywiadzie udzielonym Piotrowi Chołdrychowi z "Super Express" ocenia swój start w barwach Kolejorza oraz wskazuje to, co dla niego jest najważniejsze.
Mikael Ishak o strzelonych golach:
-"To wcale nie jest łatwe strzelanie goli. Stoi za tym ciężka praca moja i całej drużyny. W Lechu gram z piłkarzami, którzy od początku stwarzają mi kolejne okazje do zdobywania bramek. Doceniam to i jestem im za to bardzo wdzięczny."
Były napastnik Norymbergi jak na razie nie zawodzi oczekiwań bardzo wymagającej publiczności ze stolicy Wielkopolski. W zasadzie już od pierwszego kontaktu z piłką widać było po Ishaku, że jest piłkarzem zbliżonym poziomem do lidera Kolejorza, czyli Pedro Tiby. Mikael Ishak jest nie tylko typowym napastnikiem, który potrafi wykorzystać dogodną okazję, ale też pomaga zespołowi w defensywie. To jego wybicie z linii bramkowej uratowało Lecha przed stratą gola w meczu z Wisłą Płock.
Na pytanie czy chciałby strzelać w każdym meczu powiedział:
"Oczywiście możemy sobie pożartować, byłoby dobrze tak strzelać. Moim celem jest jest jednak, aby dać drużynie tyle ile potrafię, najważniejsze to pomóc zespołowi. Cieszę się, że strzelam i w tej kwestii nie mam powodów do narzekania."
Ostrzeżenie przed meczem z Hammarby
Już w czwartek Lech Poznań wyjedzie do Szwecji, aby w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy zmierzyć się z Hammarby IF. Mikael Ishak z racji tego, że urodził się w tym skandynawskim kraju jest jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy Lecha, którzy mogliby służyć opinią. O samym meczu mówi, że będzie ciężki. Raz, że jest mecz wyjazdowy, Dwa, że zespół Stefana Bilborna rozgrywa swoje spotkania na sztucznej nawierzchni. Wiemy, że w przeszłości Kolejorz miewał pewne problemy jeśli chodzi o grę w takich warunkach.
Napastnik Kolejorza zwraca również uwagę na mocne strony pucharowego rywala:
"Hammarby to zespół, który gra podobnie do nas - lubi grać w piłkę. Od początku będą starali się atakować i grać ofensywnie, dzięki czemu na boisku stworzy się też przestrzeń na nasze ataki. Do tej pory graliśmy z drużynami, które przede wszystkim się broniły, co ogranicza nas w możliwościach ofensywnych. Hammarby tak nie zagra, będzie atakować i zostawi nam na boisku więcej miejsca, spodziewam się otwartego meczu."
Kończąc temat jednokrotnego mistrza Szwecji, Mikael Ishak twierdzi jednak, że Lech nie stoi na straconej pozycji i jest pewny, że skoncentrowany Kolejorz jest w stanie przejść tą przeszkodę.
Rodzina i religia
Poza aspektami czysto sportowymi Ishak bardzo mocno wskazuje na związki z rodziną. Podkreśla, że codzienny kontakt z najbliższymi jest tym, czego każdy powinien pilnować. Ponadto jak sam powiedział, bardzo istotną częścią jego życia jest religia. Piłkarze często mówią o swojej religijności i o tym jak bardzo to dla nich ważne. Mikael Ishak nie jest wyjątkiem i również otwarcie mówi o tym, że Jezus Chrystus jest dla niego najważniejszy:
"Jezus Chrystus jest moim panem i zbawicielem. Nic na świecie nie jest od niego ważniejsze. W mojej wspólnocie skupiamy się na Piśmie Świętym. Staramy się je poznawać i uczyć się z niego. Centralną postacią jest w nim właśnie Chrystus. To on jest w moim życiu numerem 1."
Źródło: Piotr Chołdrych, Super Express
-
1 Liga PolskaGórnik Zabrze chce młodzieżowca z I Ligi
Kamil Gieroba / 20 grudnia 2024, 11:50
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26
-
Liga Konferencji EuropyGoncalo Feio zabrał głos przed meczem z Djurgarden. "Będziemy grać na naszym poziomie"
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 11:55
-
PolecanePuchar Ligi Angielskiej: Liverpool awansował do półfinału!
Karolina Kurek / 18 grudnia 2024, 22:57
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33