Michał Listkiewicz padł ofiarą pedofilów

Michał Listkiewicz były sędzia piłkarski oraz prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w latach dzieciństwa padł ofiarą pedofilów. Oprawcami okazali się ksiądz oraz znany aktor.

Od kilku dni w mediach społecznościowych toczy się nieustanna dyskusja na temat pedofilii w kościele. Wszystko za sprawą filmu „Zabawa w chowanego” w reżyserii braci Sekielskich. Oliwy do ognia dodaje zapowiedź filmu „Nic się nie stało” autorstwa Sylwestra Latowskiego, który ujawnia problem wykorzystywania nieletnich przez celebrytów.

Do jednej z takich dyskusji włączył się Michał Listkiewicz. Były sędzia piłkarski oraz prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej  poinformował, że w latach dzieciństwa padł ofiarą pedofilów. Oprawcami okazali się ksiądz oraz znany aktor. Niestety, dane personalne sprawców nie zostały ujawnione.

– A pedofilia wśród celebrytów jest mniej odrażająca? Jako dziecko byłem molestowany przez księdza i znanego aktora, oba wspomnienia są równie traumatyczne, mimo że do najgorszego nie doszło – napisał Listkiewicz.

A pedofilia wśród celebrytów jest mniej odrażająca?Jako dziecko byłem molestowany przez księdza i znanego aktora, oba wspomnienia są równie traumatyczne mimo że do najgorszego nie doszło.

— Michał Listkiewicz (@MichaListkiewi1) May 19, 2020

Życie prywatnie i rodzinne Listkiewicza nie było usłane różami. Oprócz traumatycznego przeżycia w dzieciństwie kilka lat temu otrzymał kolejny cios w samo serce. W 2002 roku jego mama została zamordowana przez młodszą znajomą Anetę B. i jej partnera Dariusza P. Zbrodni dokonali na tle rabunkowym. Co ciekawe, Listkiewicz przebaczył kobiecie oraz wspierał ją w areszcie. Na wolność wyjdzie dopiero w 2024 roku.

Michał Listkiewicz w latach 1998-2006 pełnił funkcję prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Przed objęciem sterów polskiej piłki, pełnił funkcję sędziego podczas meczów rodzimej ligi oraz rozgrywek europejskich. W 1990 roku znalazł się w gronie sędziów liniowych powołanych na turniej finałowy mistrzostw świata we Włoszech.

Źródło: Twitter Michał Listkiewicz, własne