Michał Listkiewicz o dezercji Paulo Sousy: Wystraszył, że nie da rady w barażach

Polski

zdjęcie: laczynaspilka.pl

– Hugo Cajuda już mówił, że nie rozumie, po co ten cały szum medialny. Nie znam tego pana, ale pozycja menedżera jest w stosunku do prezesa związku żadna, nie ma prawa go pouczać – mówi wprost Michał Listkiewicz w “Przeglądzie Sportowym”.

Na początku zamieszania z Paulo Sousa, jego agent w polskich mediach starał się bagatelizować informacje napływające z Brazylii, nazywając je zwykłymi plotkami. Negocjacje z Flamengo Rio de Janeiro potoczyły się szybciej i z końcem grudnia saga się zakończyła.

Od początku mi ten gość nie pasował – mówił kilka dni temu Michał Listkiewicz. Były prezes PZPN przyznaje, że Portugalczyk wciska ludziom kit-bajer. – Porównuje się go z Leo Beenhakkerem, a to dwie zupełnie inne postacie. Holender, gdy przychodził do Polski, miał w dorobku pracę w Realu, reprezentacji Holandii, wprowadzenie na mundial tak peryferyjnej drużyny jak Trynidad i Tobago. To zupełnia inna skala  – zaznacza.

– Pasmo sukcesów to nie było, zresztą praca z naszą kadrą była jego debiutem w roli selekcjonera. Według mnie on się wystraszył, że nie da rady w barażach, zdał sobie sprawę, że praca z reprezentacją go przerosła. Pieniądze są w tle – twierdzi Liskiewicz.

źródło: przegladsportowy.pl /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x