Michał Listkiewicz: Nie jest tak, jak to przedstawiają legioniści – że są całkiem niewinni

Legia Warszawa

Fot. Mateusz Czarnecki

Moim zdaniem nie jest tak, jak to przedstawiają legioniści – że są całkiem niewinni – twierdzi Michał Listkiewicz w “Super Expressie”.

Niewyobrażalnym skandalem zakończył się wyjazd Legii Warszawa do AZ Alkmaar. Awantura pod stadionem, w której brali udział zawodnicy Wojskowych z miejscowymi służbami porządkowymi, zakończyła się aresztowaniem dla Portugalczyka Josue i Serba Radovana Pankova. Właściciel i prezes Dariusz Mioduski był szarpany przez policję i trafiony w twarz.

Nie wyobrażam sobie, że obaj piłkarze zostali zatrzymani za niewinność. Policja ma swoje – jasno określone – przepisy, i jakiś powód do takich działań musiał być – zauważa były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Holenderski klub zostanie ukarany, zwłaszcza za te wydarzenia w „strefie zero”. Przepisy ściśle określają, kto może w niej przebywać, jak ma być urządzona itp. Ale powtórzę: moim zdaniem nie jest tak, jak to przedstawiają legioniści – że są całkiem niewinni – dodaje.

Ale nikt klubu z pucharów nie wyrzuci. Pamiętajmy zresztą, że ewentualne zgłoszenie takiego wniosku to broń obosieczna. No bo jeśli chcemy jakiejś bardzo drakońskiej kary, to musimy być gotowi na podobną sankcję w stosunku do obu legionistów – gdyby okazało się, że jednak wdali się w rękoczyny z ochroniarzem czy nie daj Boże policjantem – kończy.

Holenderski zespół przeleci na rewanżowe starcie przy Łazienkowskiej 14 grudnia, które zwieńczy grupowe zmagania w Lidze Konferencji Europy.

Dariusz Mioduski: Piłkarze nikogo nie zaatakowali. Agresja była po stronie Holendrów

źródło: se.pl 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x