Papszun
fot. źródło: Screen Youtube
Udostępnij:

Marek Papszun: Dziwne rzeczy dzieją się z sędziowaniem

- Dziwne rzeczy dzieją się z sędziowaniem. To mnie martwi - przyznał Marek Papszun. 25. kolejka PKO Ekstraklasy nie była najlepsza w wykonaniu arbitrów.

Stal Mielec postawiła trudne warunki Rakowowi. W Częstochowie obydwie drużyny były aktywne. Dopiero trafienie Iviego Lopeza z rzutu karnego zapewniło trzy punkty Medalikom i awansowali na pierwsze miejsce w PKO Ekstraklasie.

Marek Papszun nie ukrywał zdziwienia, gdy cofnięto gola Frana Tudora. - Dziwne rzeczy dzieją się z sędziowaniem. To też mnie martwi. To co się działo w naszym meczu, to co się wydarzyło się w Krakowie - twierdzi. Raków skorzystał na potknięciach głównych kandydatów do mistrzostwa Polski.

- Zależało nam na zrobieniu różnicy, żeby w przyszłych spotkaniach mieć komfort, mieć poczucie, że zdobędziemy medal. Mamy jedenaście punktów przewagi nad czwartą drużyną. Teraz Legia. Musimy się zregenerować - dodał.

- Zakładaliśmy, że to będzie inny mecz niż w Poznaniu i faktycznie taki był. W pierwszej połowie stworzyliśmy cztery czyste sytuacje, ale zabrakło skuteczności. Nieraz tak jest. W Poznaniu jest jedna, dwie sytuacje i się strzela, a tym razem więcej i się nie strzela - podkreślił.

Zespół spod Jasnej Góry podejmie u siebie Legię Warszawa w sobotę (godz. 15:00). Wojskowi wydostali się z dołka i spróbują awansować do europejskich pucharów poprzez Puchar Polski.

Tabela PKO Ekstraklasy:

  1. Raków Częstochowa - 51 pkt
  2. Pogoń Szczecin - 50 pkt
  3. Lech Poznań - 49 pkt
  4. Radomiak Radom - 40 pkt
  5. Lechia Gdańsk - 40 pkt


 


Avatar
Data publikacji: 15 marca 2022, 8:31
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.