Marek Hanousek: Widzew poznałem na YouTubie

widzew.com

Marek Hanousek w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” zdradził kulisy przejścia do Widzewa Łódź oraz wskazał decydujący czynnik.

Marek Hanousek przemożną większość swojej kariery piłkarskiej spędził w Czechach. Zanim trafił do Polski, miał jedno marzenie – zagrać dla drużyny, która jest niesiona przez kibiców. Jego marzenie się spełniło, kiedy Widzew Łódź wyraził zainteresowanie jego osobą. Do Łodzi przeniósł się w lutym 2021 roku, a w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” zdradził czynnik, który zadecydował o transferze:

Obraz jest bardziej złożony. W Karwinie byłem już półtora roku, a miałem jeszcze trzy lata kontraktu, więc mogłem zostać. Wtedy drużynę prowadził słowacki trener, któremu do końca nie pasowałem do koncepcji, dostawałem mało szans na boisku i sondowałem różne możliwości. Odezwał się do mnie czeski agent z informacją, że dwa kluby z Polski mogą się mną zainteresować. Zacząłem sprawdzać, o jakie drużyny chodzi, i nie będę kłamał: atmosfera na wypełnionym stadionie Widzewa od razu mnie oczarowała – zakończył.

Atmosfera przy al. marsz. Józefa Piłsudskiego potrafi był gorąca. Hanousek przyznał, że wiadomości o atmosferze czerpał z oglądania filmików na YouTubie: Jeszcze kiedy wszystko było na wstępnym etapie, Widzew rozgrywał u siebie pierwszy mecz w rundzie, ale bez udziału kibiców, bo z powodu pandemii trybuny były zamknięte. Dlatego patrzyłem na filmy w Internecie i widziałem, co tu się dzieje. A jednym z moich piłkarskich marzeń było, aby występować w drużynie, którą w każdym meczu dopinguje pełny stadion – zakończył.

 

Źródło: Przegląd Sportowy

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x