Mała afera z Karolem Świderskim. Nie pojechał na kadrę a zagrał w MLS
Karol Świderski wzbudził niemałe kontrowersje. Napastnik nie przyjechał na kadrę z powodu kontuzji, a w sobotnim meczu Charlotte FC z FC Cincinnati wyszedł w podstawowym składzie i strzelił dwa gole.
Były zawodnik PAOKu Saloniki nie zjawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski z powodu urazu, który miał wykluczyć go na 1-2 tygodnie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że.. Tego weekendu zagrał pełne 90 minut w MLS. Jakby tego było mało, został bohaterem spotkania. W szóstej minucie Świderski wykończył zespołową akcję a w drugiej połowie huknął z rzutu wolnego i tym samym zapewnił Charlotte FC kolejne zwycięstwo.
Późnym wieczorem rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski, dodał na Twitterze skan od lekarza amerykańskiej drużyny, z której jasno wynika iż przerwa piłkarza miała wynieść około dwa tygodnie.
Wiadomość, którą dostaliśmy od lekarza Charlotte FC w miniony poniedziałek pic.twitter.com/G7LNv0dH6N
— Jakub Kwiatkowski (@KwiatkowskiKuba) March 26, 2022
Kibice nie ukrywają swojego wzburzenia. Głosy zza Oceanu mówią, że decyzja o występie Świderskiego została podjęta na “pięć minut” przed spotkaniem.
Czesław Michniewicz nie powołał w miejsce 25-latka żadnego zawodnika. Wydawało się, że będzie miał do dyspozycji czterech napastników. Na ten moment w pełni sił jest tylko Adam Buksa. Robert Lewandowski powinien być gotowy na starcie ze Szwecją, zaś Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek raczej nie wystąpią.