fot. juventus.com
Udostępnij:

LM: Noc Paulo Dybali

Juventus bez żadnych problemów pokonuje Młodych Chłopców z Berna 3:0. Tripletta w wykonaniu Paulo Dybali. 

Druga kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów i na dzień dobry... przepraszam, dobry wieczór starcie pomiędzy Juventusem, a Young Boys Berno w grupie H. Żaden inny wynik, niż tylko przekonywujące zwycięstwo mistrzów Włoch nie wchodziło w grę, pomimo że Massimiliano Allegri nie mógł skorzystać z usług Cristiano Ronaldo. Pamiętamy sprzed dwóch tygodni sytuację w meczu z Valencią, gdzie sędzia Pan Felix Brych postanowił ukarać Portugalczyka czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie. Była to pierwsza bezpośrednia czerwień CR7 w rozgrywkach Champions League. Niemniej jednak Młodzi Chłopcy z Berna nie są rywalem z najwyższej półki, lecz zwycięstwo ligowe nad Bazyleą aż 7:1 musi robić wrażenie i Juventus musiał być czujny w defensywie. Grad bramek gwarantem dla bukmacherów. Polskich kibiców interesowała na pewno postawa Wojciecha Szczęsnego w bramce gospodarzy.

Bianconeri szybko zamknęli wszelkie dyskusje, który zespół jest lepszy. W 5. minucie Paulo Dybala mógł celebrować zdobycie bramki charakterystycznym gestem dłoni. Znakomite prostopadłe podanie z głębi pola od Leonardo Bonucciego. Koszmarny błąd Mohameda Camary, gdzie złe ustawienie Gwinejczyka skutkowało brakiem jakiejkolwiek interwencji Davida von Ballmoosa.

Chwilę później mogliśmy ujrzeć gola wyrównującego, ale tak się nie stało, bowiem Miralem Sulejmani nie zdołał skutecznie zagrozić bramce Szczęsnemu. Serbski pomocnik może pochwalić się dobrymi liczbami w tym sezonie, bo za takowe należy uznać 4 bramki i 8 asyst w szwajcarskiej Super Lidze. Ostatnie takie liczby skrzydłowego Young Boys Berno należałoby szukać jeszcze za czasów jego gry w holenderskiej Eredivisie. No nic, Juventus kontrolował mecz, a Paulo Dybala miał szansę na dopiettę, ale w 20. minucie trafił wprost w golkipera przyjezdnych. Tymczasem co się odwlecze to nie uciecze. Zza linii pola karnego uderzał Blaise Matuidi, David von Ballmoos wypluł piłkę przed siebie, a dzieła zniszczenia dokonał Argentyńczyk. Było to ósme trafienie Dybali w Lidze Mistrzów, a jego drugie w tej edycji.

https://twitter.com/indafc/status/1047176960240181249

Tuż po zmianie stron - osoby, które jeszcze nie usiadły na swoich miejscach na Allianz Stadium nie zdołały ujrzeć kontrataku swojej drużyny, a przede wszystkim przypuszczalnego hattricka Paulo Dybali. Federico Bernardeschi mając do wyboru kilka opcji - zdecydował się na opcję podania do reprezentanta Argentyny. Gości uratował słupek.

Futbolówka tej nocy po prostu szukała Dybali i po składnej akcji napastnik Juve dopiął jednak swego zdobywając najłatwiejszą bramkę, a zarazem przypieczętował zwycięstwo Starej Damy. Tripletta przy asyście Juana Cuadrado.

Za brzydkie zagranie ręką w twarz Paulo Dybali ukarany drugą żółtą kartką, a zarazem czerwoną został Mohamed Ali Camara. Sytuacja ta pokazała, jak bezradni byli mistrzowie Szwajcarii przy powiedzmy 75 procentach nakładu sił Juventusu. Ekipa Massimiliano Allegriego na piedestale w grupie H, gdzie o 21:00 zmierzą się Manchester United z Valencią.

 

02.10.2018, Grupa H Ligi Mistrzów, Allianz Stadium (Turyn)

Juventus Turyn ?? – BSC Young Boys ?? 3:0 (2:0)

5′ Paulo Dybala

34' Paulo Dybala

69' Paulo Dybala

 

Sędzia: Sergei Karasev ??

Żółte kartki: X– Bertone, Sanogo, Ali Camara

Czerwona kartka: Ali Camara

Juventus: Szczęsny – Barzagli (C), Bonucci, Benatia – Cuadrado, Pjanić (70' Khedira), Matuidi (46' Emre Can), Alex Sandro – Bernardeschi – Dybala, Mandžukić (78' Moise Kean).

Young Boys: David von Ballmoos – David von Ballmoos, Ali Camara, von Bergen (C), Benito – Fassnacht (71' Assalé), Djibril Sow, Sékou Sanogo (46' Lauper), Bertone, Miralem Sulejmani (71' Ngamaleu) – Hoarau.


Avatar
Data publikacji: 2 października 2018, 21:06
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.