fot. www.todayscornerkick.com
Udostępnij:

LM: „Lisy” w ćwierćfinale!

Leicester City w ćwierćfinale Ligi Mistrzów! Po niezwykle emocjonującym, zwłaszcza w drugiej połowie, rewanżowym meczu 1/8 finału mistrzowie Anglii pokonali Sevillę 2:0. W dwumeczu podopieczni Craiga Shakespeare'a zwyciężyli 3:2 i tym samym zameldowali się wśród ośmiu najlepszych drużyn Europy.

Przed pierwszym starciem obu drużyn mało kto dawał piłkarzom Leicester City szanse na awans do ćwierćfinału. Po tym, jak mistrzowie Anglii osiągnęli w Sewilli niezły rezultat oraz gdy po zwolnieniu Claudio Ranieriego zaczęli odnosić zwycięstwa na krajowym podwórku, ich notowania znacząco jednak wzrosły. Na King Power Stadium można było oczekiwać zatem emocjonującego widowiska.

Mecz mógł się rozpocząć wyśmienicie dla graczy Sevilli. W 4. minucie groźny strzał Samira Nasriego na rzut rożny sparował Kasper Schmeichel. Była to jedyna dogodna sytuacja do zdobycia gola w pierwszych minutach spotkania. Gra toczyła się raczej w wolnym tempie, a żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie wyraźnej przewagi. Zmieniło się to w 27. minucie. Vicente Iborra sfaulował Jamie'ego Vardy'ego, a po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Riyada Mahreza piłka dość przypadkowo trafiła pod nogi Wesa Morgana, który skierował ją do siatki. Warto dodać, że kapitan "Lisów" jest pierwszym Jamajczykiem w historii, który strzelił gola w Lidze Mistrzów.
Bramka znacznie ożywiła to spotkanie. Wynik 1:0 dawał awans podopiecznym Craiga Shakespeare'a, zatem goście zostali zmuszeni do ataku. W pierwszej połowie nie przyniosło to jednak zamierzonego rezultatu i na przerwę piłkarze schodzili przy jednobramkowym prowadzeniu mistrzów Anglii.

Podopieczni Jorge Sampaoliego byli bliscy wyrównania w 53. minucie. Na strzał z dystansu zdecydował się Sergio Escudero, a piłka trafiła w poprzeczkę. Niedługo potem, zamiast 1:1 było już 2:0. Po dośrodkowaniu w pole karne Sevilli, Adil Rami wybił futbolówkę pod nogi Marca Albrightona, a ten umieścił ją w siatce.
Postawieni pod ścianą goście, chcąc zachować szanse na awans do ćwierćfinału, koniecznie musieli zdobyć bramkę. Pomimo długiego utrzymywania się przy piłce, byli zupełnie bezradni w ofensywie. W 72. minucie wreszcie udało im się oddać celny strzał, ale uderzenie Joaquina Correi obronił Schmeichel.
Po chwili trudna sytuacja Sevilli skomplikowała się jeszcze bardziej. Sprowokowany przez Vardy'ego Nasri uderzył głową angielskiego napastnika. Obaj panowie otrzymali po żółtej kartce, a że dla Francuza była to już druga taka kara, musiał on opuścić boisko.
Grający w osłabieniu goście nie zamierzali się jednak poddawać. W 78. minucie Vitolo został sfaulowany w polu karnym przez Schmeichela. Arbiter podyktował rzut karny, którego Steven N'Zonzi nie potrafił jednak zamienić na gola. Strzał Francuza z jedenastu metrów obronił świetnie dysponowany tego wieczoru Schmeichel.
Niewykorzystany rzut karny chyba pozbawił nadziei piłkarzy Sevilli. Końcówka meczu należała do gospodarzy, którzy dążyli do postawienia kropki nad "i" poprzez zdobycie trzeciego gola. Próbowali m.in. Vardy i Islam Slimani, ale brakowało im skuteczności. Więcej bramek już na King Power Stadium nie padło i to Leicester City awansował do ćwierćfinału Champions League.


Leicester City - Sevilla FC 2:0 (1:0)
Bramki:
1:0 - 27' - Wes Morgan
2:0 - 55' - Marc Albrighton

Żółte kartki:
Vardy, Schmeichel, Ndidi, Mahrez (Leicester) - Nasri, Vitolo (Sevilla)

Czerwona kartka:
Nasri (Sevilla, 74' - za drugą żółtą)

Składy:
Leicester: Schmeichel - Simpson, Morgan, Huth, Fuchs - Ndidi, Drinkwater, Mahrez (89', Amartey), Albrighton - Okazaki (64', Slimani), Vardy.
Sevilla: Rico - Mercado (46', Mariano), Pareja, Rami - Iborra, N'Zonzi, Sarabia (46', Jovetić), Escudero - Vitolo, Nasri - Ben Yedder (68', Correa).

Pierwszy mecz: Sevilla - Leicester 2:1. Awans: Leicester


Avatar
Data publikacji: 14 marca 2017, 22:38
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.