Liga Mistrzów: Atletico odbiło się od moskiewskiego muru. Bez goli w Madrycie

goal.com

Atletico mimo dużej przewagi w sytuacjach strzeleckich nie potrafiło przekuć tego na choćby jednego gola. Ultradefensywne nastawienie przyjezdnych z Moskwy opłaciło się i ponownie urywają Hiszpanom punkty.

Klasyczny mecz Dawida z Goliatem, w którym Dawid postanowił postawić mur. Mur był na tyle skuteczny, że mimo 7-1 w strzałach celnych, w tym spotkaniu nie zobaczyliśmy goli. Pierwszą znakomitą okazję Atletico stworzyło już w 7′ minucie spotkania. Sytuacyjną wrzutkę głową kończył Yannick Carrasco. Uderzał celnie z niedużej odległości, jednak w ostatniej chwili na linii strzału pojawił się obrońca Lokomotivu i plecami zatrzymał strzał. Kilka minut później po rzucie rożnym piłka wróciła na obwód pola karnego skąd potężnie uderzył Marcos Llorente. Jego strzał znakomicie wybronił jednakowoż Guilherme.

Upłynęło 10 minut później drugiej połowy i piłkarze Atleti znów spróbowali zza pola karnego. Tym razem uderzał Saul, lecz bramkarz znów był na posterunku. Odbił piłkę nieco niezdarnie, ale nie na tyle by doprowadzić do dobitki. W 68′ minucie piłka owszem, wpadła do bramki, niestety dla gospodarzy Koke był na spalonym. Hiszpan dobijał strzał “wypluty” przed siebie przez golkipera. Gol nieuznany, wciąż 0:0.

Jedyną klarowną sytuację Lokomotiv stworzył zaś po wyjściu z kontratakiem. Kilka szybkich prostopadłych podań i Stanislav Magkejev wyszedł na dogodną pozycję. Jego strzał po ziemi okazał się jednak niecelny, nie pomógł także przeszkadzający mu w zejściu z piłką do środka szesnastki obrońca. Ostatnim aktem tego spotkania był rzut rożny bity przez podopiecznych Diego Simeone minutę przed końcem regulaminowego czasu gry. Walkę o górną piłkę wygrał Gimenez, uderzył mocno, ale jego strzał minął prawy słupek bramki o centymetry. Trzeba jednak podkreślić, że bramkarz dobrze się rzucił i nawet gdyby piłka leciała w światło bramki, wydaje się, że by jej sięgnął.

Atletico wciąż jest jeszcze dalekie od awansu do fazy pucharowej. Mają tylko dwa oczka przewagi nad dzisiejszymi rywalami z Moskwy, a w najbliższy wtorek podejmą u siebie zdobywców pucharu Ligi Mistrzów za ubiegły sezon. Na ich niewielką korzyść może zadziałać tylko to, że Bayern zagwarantował sobie już awans. Lokomotiv zaś zagra u siebie z Salzburgiem. 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x