Liga Europy: Wielkie show w Glasgow, Arkadiusz Milik z golem, porażka West Hamu

Arek Milik

źródło: twitter.com/OM_Officiel

O godzinie 21.00 rozegrano drugą turę spotkań ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Europy. Najciekawiej bez wątpienia było w Glasgow, gdzie padło aż 5. goli! Polski akcent mieliśmy na boisku we Francji, gdzie Arkadiusz Milik przesądził o wygranej Marsylii z Lokomotivem Moskwa. 

West Ham United był pewny, że swoje zmagania na wiosnę rozpocznie od 1/8 finału LE. Dinamo także miało klarowną sytuację, bowiem ścigający ich Rapid Wiedeń nie dogoniłby ich w przypadku wygranej. Ekipa z Chorwacji postanowiła pożegnać się z fazą grupową z przytupem pokonując Młoty na ich terenie. Tym samym odegrali się na porażkę w pierwszej kolejce. Decydującego gola zdobył w 4. minucie gry Mislav Orsic. Rapid swoje spotkanie także wygrał. Wygrana 2:0 z Genk dała im prawo gry w Lidze Konferencji. Obie ekipy walczyły o ten sam cel, jednak to gospodarze zadali decydujący cios. W 29. minucie prowadzenie gościom dał Robert Ljubicic. Genk dążył do wyrównania, bo nawet remis sprawiłby, że to właśnie oni zagraliby wiosną w LK. Tak jednak się nie stało, a ekipa z Belgii musi obejść się smakiem.

Bohaterem Olympique Marsylii został w dzisiejszym spotkaniu Arkadiusz Milik. To właśnie on zdobył gola w 35. minucie gry po zagraniu Cengiza Undera. Zwycięstwo drużyny ze Stade Velodrome nie wiele dało, bowiem już wcześniej przez złe wyniki z pozostałymi rywalami zagrają na wiosnę w LK. Z awansu do 1/16 i 1/8 mogą się za to cieszyć kolejno Lazio i Galatasaray. W ich bezpośrednim starciu na Stadio Olimpico padł remis 0:0. Z pucharami pożegnał się Lokomotiv Moskwa.

Zacięty bój o awans toczył się w grupie F, gdzie szansę na wyjście z grupy miały aż trzy zespoły! Wydawało się, że najłatwiejsze zadanie będzie miało Midtjylland, które na wyjeździe mierzyło się z Ludogogorets. W przypadku wygranej awansowaliby na miejsce premiujące grę w LE na wiosnę spychając albo Crvenę Zvezdę, albo Bragę do LK. Ostatecznie oba spotkania zakończyły się remisami. Midtjylland zremisował bezbramkowo, przez co zachowali trzecią lokatę w tabeli. Z kolei starcie Crveny z Bragą także nie przyniosło rozstrzygnięcia. Jako pierwsi strzelili gospodarze za sprawa Galeno i jego pewnie wykonanego rzutu karnego. Do wyrównania doszło w taki sam sposób, jedenastkę wykorzystał Aleksandar Katai. Finalnie to właśnie Crvena zagrają w LE wiosną.

Najlepszy mecz odbył się w Glasgow pomiędzy Celticiem, a Betisem. W tej grupie wszystko było już wiadome, a wyniki z tej kolejki nic by nie zmieniły. Nie mniej jednak piłkarze zafundowali swoim kibicom prawdziwe show. Dodatkowym smaczkiem było nazwisko arbitra, który prowadził ten mecz. Federacja wyznaczyła Daniela Stefańskiego jako rozjemcę. Już w 3. minucie gry po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki Rui Silvy skierował Stephen Welsh. Jednobramkowe prowadzenie utrzymało się do 69. minuty, kiedy to bramkę samobójczą po akcji Betisu zdobył bramkarz Scott Bain. Gospodarze podrażnieni utratą gola ruszyli natychmiast do ataku, a juz trzy minuty później był 2:1. Ewan Henderson tuż wejściu na plac gry znalazł sobie trochę miejsca po zagraniu z głębi pola, po czym posłał piłkę do siatki.

Betis znów zdołał odpowiedzieć trafieniem Borjy Iglesiasa. Napastnik Los Verdiblancos oddał mocny mierzony strzał, dzięki czemu doprowadził do wyrównania. Emocje jednak na tym się nie skończyły. Zaledwie trzy minuty potem Celtic znów wyszedł na prowadzenie – po raz trzeci! Tym razem strzelcem gola został David Turnbull, który pewnie wykorzystał rzut karny. Ostetecznie wynik 3:2 utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego. Sensacja padła za to w drugim meczu tej grupy. Ferencvaros sensacyjnie ograł Bayer Leverkusen po golu w 82. minucie Aissy Laidouniego. Były to pierwsze punkty zdobyte w tej edycji Le przez gospodarzy.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.