Liga Europy: Rangers spokojnie ogrywają Lecha

Steven Gerrard

Steven Gerrard / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

W ostatnim swoim meczu w fazie grupowej Ligi Europy, Lech Poznań podejmował na własnym stadionie Rangers FC. Drużyna Stevena Gerrarda chciała wygrać i dzięki temu zająć pierwsze miejsce w grupie D. Pomimo kilku zmian w składzie, umiejętności zespołu z Ibrox Park były zbyt duże i Lech przegrał ten mecz 0-2.

Lech zaczął odważnie, ale to wyrachowanie Rangers wzięło górę

Od pierwszego gwizdka sędziego Lech starał się ruszyć na zawodników Rangers. Piłkarze Dariusza Żurawia nie czekali na gości na własnej połowie, ale starali się poszukać swojej okazji już w pierwszych minutach meczu. Efektem tego było celne uderzenie Pedro Tiby, który opanował piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Strzał trafił jednak w środek bramki, a golkiper szkockiego zespołu z lekkimi problemami, ale obronił. Po chwili nastąpił gorszy moment z perspektywy trenera Kolejorza.

W walce o piłkę w bocznej strefie, staw skokowy podkręcił Michał Skóraś. Młody skrzydłowy Lecha przez chwilę próbował sprawdzać, czy może wrócić na murawę. Ostatecznie wychowanka poznańskiej Akademii zmienił Jan Sykora. Była to 12. minuta meczu. Równo z upływem pierwszego kwadransa, Lech miał kolejną okazję na gola. Tym razem po dośrodkowaniu Kamińskiego, kapitalną okazję miał Lubomir Satka. Defensor Kolejorza z kilku metrów oddał strzał głową, który niestety okazał się niecelny. Trzeba uczciwie oddać, że to powinna być bramka.

Zawodnicy Stevena Gerrarda nie tworzyli sobie klarownych okazji. Pierwszy raz w polu karnym Filipa Bednarka zakotłowało się po stracie piłki przez Kamińskiego. Wówczas na swoje szczęście zdążył wrócić i zablokować strzał Ittena. Jednak w 31. minucie już nikt nie powstrzymał napastnika Rangers FC. Kolejna tragiczna strata “Kamyka”, po której piłkę przechwycił wspomniany już Cedric Itten i bardzo mocnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po zdobyciu gola ekipa “The Gers” zaczęła spokojniej rozgrywać piłkę i nie dawali Lechowi zbyt wielu okazji na stworzenie sobie sytuacji pod bramką McLaughlina. W 42. minucie blisko gola był Ianis Hagi. Dostał on dobre podanie od Ittena, ale biegł nieco flegmatycznie. Dogonił go Puchacz, ale mimo to zawodnik gości oddał minimalnie niecelny strzał, który minął prawy słupek bramki Kolejorza.

Spokojna druga połowa

Po osiągnięciu wyniku, na jakim zależało zespołowi Stevena Gerrada, goście ze Szkocji specjalnie się nie spieszyli. Próżno było szukać spięć pod oboma polami karnymi. W 51. minucie celny strzał oddał Ianis Hagi, ale była to próba niższych lotów, z którą poradził sobie bramkarz gospodarzy. Lechici na zdobycie swojej bramki mieli za sprawą rzutu wolnego, który wykonywał Tymoteusz Puchacz. Lewy obrońca, który po wejściu na boisko Kravetsa przesunął się na skrzydło, oddał dobry strzał. Piłkę jednak odbił Jon McLaughlin.

Na 20. minut przed końcem meczu bardzo dużo miejsca wypracował sobie Borna Barisić. Chorwacki lewy obrońca wbiegł w pole karne, ale jego dogranie okazało się bardzo niecelne i nie stworzyło to żadnego zagrożenia pod bramką Lecha. 0-2 zrobiło się natomiast 180 sekund później. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, głową uderzył Goldson. Piłka zatańczyła na linii i odbiła się od poprzeczki, a z bliska do bramki skierował ją Hagi. Rumuński pomocnik rozochocił się po zdobytym golu i w 76. minucie próbował pokonać Filipa Bednarka strzałem z dystansu. Z tym uderzeniem z trudem poradził sobie golkiper Kolejorza.

Do końca meczu nie wydarzyło się wiele na murawie. Rangers tym zwycięstwem zagwarantowali sobie pierwszą pozycję w grupie D. A Lech zakończył fazę grupową z trzema punktami za wygraną nad Standardem Liege.

10.12.2020 r. godz.18.55, Stadion Miejski w Poznaniu, 6 kolejka Ligi Europy

Lech Poznań – Rangers FC 0-2

Bramki: Cedric Itten 31′, Ianis Hagi 72′

Kartki: Bongani Zungu 7′, Leon Balogun 57′

Sędzia: Jose Maria Sanchez

Lech: Filip Bednarek – Bogdan Butko, Djordje Crnomarković, Lubomir Satka, Tymoteusz Puchacz – Pedro Tiba (Moder 46′), Karlo Muhar – Michał Skóraś (Sykora 12′ (Ramirez 64′), Filip Marchwiński, Jakub Kamiński (Kravets 46′) – Mikael Ishak (Awwad 64′)

Rangers: Jon McLaughlin – Nathan Patterson (Tavernier 65′) – Connor Goldson, Leon Balogun (Ughelumba 80′), Borna Barisić – Ianis Hagi (Kent 77′), Joe Aribo, Scott Arfield – Bongani Zungu (Barker 77′), Glen Kamara, Cedric Itten (Morelos 80′)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x