Liga Europy: Lech nie dał rady, Benfica lepsza od poznaniaków
Lech Poznań przegrał z Benficą Lizbona 4:0.
Mecz rozpoczął się według prognoz. Benfica zabrała piłkę i zajęła się konstrukcją ataków pozycyjnych. Lech mógł tylko liczyć na odbiory i szybkie akcje w kontrataku. Z tym, że tych wyjść z piłką zakończonych strzałem było jak na lekarstwo. Zaledwie raz udało się oddać strzał na bramkę Vlachodimosa, ale bramkarz tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Lekka bezradność Kolejorza musiała się skończyć utratą bramki. Gdy myśleliśmy, że uda się utrzymać korzystne 0:0 do przerwy, Jan Verthongen wyskoczył w powietrze i głową skierował piłkę do siatki. Uderzenie było tak mocne i precyzyjne, że Bednarek musiałby stać na linii strzału, żeby mieć szansę na obronę. Niestety po 45. minutach Benfica prowadziła z Lechem Poznań 1:0.
Druga część meczu była lustrzanym odbiciem swojej poprzedniczki. Benfica rozgrywała pojedynek z Lechem na własnych warunkach. Gospodarze spokojnie kontrolowali grę i nie dawali "poszaleć" ofensywnym zawodnikom Kolejorza. 57. i 59. były minutami, które wstrząsnęły Lechem. Proste błędy na tym poziomie są niewybaczalne i to pokazałi gospodarze. Najpierw Núñez zdobył gola po szybkiej akcji, a chwilę później mecz zamknął Pizzi. Nasz zespół nie był w stanie stworzyć sobie chociaż jednej dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. Na samo zakończenie meczu Benfica wyprowadziła ostateczny cios. Weigl strzelił zza pola karnego i trafił na 4:0.
Po porażce w kuriozalnych okolicznościach ze Standardem Liege, Lech Poznań stracił realne szanse na wyjście z grupy. Oczywiście kibice Kolejorza liczyli, że jeśli ten ogra tamtego, ale tamci zremisują, a my wygramy itd. Generalnie nie oszukujmy się, mecz z Benficą trzeba było potraktować symbolicznie. Jednak jeśli chce się grać mecz o honor, to trzeba mieć kim grać, żeby w jakikolwiek sposób móc zagrozić potężnemu rywalowi z Portugalii. Można ścigać się z dobrej klasy samochodem, ale jeśli robisz to jadąc Fiatem Punto, nie dajesz sobie zbyt dużych szans. Dziś Lech zagrał fatalnie, w pierwszej połowie nie było go ani razu w polu karnym rywala.
3.12.2020, 5. kolejka fazy grupowej Ligi Europy, Estadio da Luz, Lizbona
Benfica Lizbona - Lech Poznań 4:0 (1:0)
Vertonghen 36', Núñez 57', Pizzi 59', Weigl 90'
Benfica Lizbona: Vlachodimos – Gilberto, Vertonghen, Otamendi, Grimaldo – Pizzi (59. Waldschmidt), Gabriel, Silva (77' Cervi) – Chiquinho (60. Weigl), Núñez (60' Seferovic), Everton (70' Pedrinho).
Lech Poznań: Bednarek – Butko, Šatka, Dejewski, Puchacz – Skóraś (63' Czerwiński), Muhar, Marchwiński (82' Moder), Sýkora (63' V. Kravec) – Awwad (63' Ramirez) – Kaczarawa (41' Ishak).
Kartki: 72' Otamendi (BEN) – 2' Kaczarawa (LCH)
Sędzia: Sran Jovanović
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Plotki transferoweZ drugiej ligi polskiej.. do Serie B? Sensacyjne doniesienia z Półwyspu Apenińskiego
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 11:15
-
1 Liga PolskaArka Gdynia znacząco wzmocni się zimą? Dawid Szwarga chce zaszaleć na rynku transferowym
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:51
-
Mistrzostwa ŚwiataNetflix informuje: platforma streamingowa zdobyła prawa do mistrzostw Świata kobiet [Oficjalnie]
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:34
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26
-
Liga Konferencji EuropyGoncalo Feio zabrał głos przed meczem z Djurgarden. "Będziemy grać na naszym poziomie"
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 11:55