Legia zbiera baty od Azerów. Kompromitacja mistrza Polski
Blamaż, kompromitacja, hańba. Te stwierdzenia najlepiej oddają to, co stało się w meczu Legii Warszawa z Karabachem Agdam. Zespół z Azerbejdżanu rozjechał mistrza Polski 0:3 i bez problemu awansował do fazy grupowej Ligi Europy.
Przed spotkaniem to Legia była typowana w roli faworyta. Pomimo dość topornej gry na początku sezonu, zmiana trenera przyniosła również ożywienie w na murawie. W meczu z Dritą, pierwszym pod wodzą Czesława Michniewicza, "Legioniści' pokazali przyjemny dla oka styl gry. Ich dzisiejszy rywal również w lidze nie zachwycał. Karabach na azerskich salonach nie wygrał od sierpnia. Po ich stronie przemawiało jednak doświadczenie na arenie międzynarodowej. Ostatnie pięć lat to pięć awansów do fazy grupowej europejskich pucharów. W dodatku już dwukrotnie eliminowali ekipy z Ekstraklasy w Europie.
Różnica klas
Lepiej mogli zacząć goście. Po brawurowej akcji Owusu piłka przeleciała przez pole karne i bliski dobicia jej do pustej bramki był zawodnik Karabachu. Legia była nieco ospała, szczególnie dużo niefrasobliwości dało się zauważyć na bokach obrony i to właśnie tam uderzyli Azerowie. Raz pewnie interweniował Boruc, a jeden z obrońców wybił piłkę daleko poza pole karne. Doświadczony golkiper był w pierwszej części spotkania kluczowym zawodnikiem gospodarzy. Legia starała się zagrozić rywalom, ale z jej prób niewiele wynikało. Raz groźnie strzelał Mladenović, a po rzucie rożnym bramkarza gości mógł zaskoczyć Valencia. To jednak było za mało, a Karabach zdecydowanie naciskał
Przerwa nie wybiła gości z uderzenia i niedługo po wznowieniu gry przełamali obronę Legii. Walkę o piłkę na lewej stronie wygrał Owusu i celnie dograł na prawe skrzydło do Andrade, który nie dał Borucowi żadnych szans. Na powtórkach pojawiły się wątpliwości, gdyż Owusu w niebezpieczny sposób atakował piłkę, ale sędzia gola uznał. Szybko zareagował trener Michniewicz, który postanowił ożywić skrzydła i wprowadzić Wszołka w miejsce Lopesa. To jednak nie pomogło, a Karabach zadał kolejny cios. Zoubir zabawił się z obrońcami, doszedł do sytuacji sam na sam i z łatwością pokonał Boruca. To był nokaut. Gwoździa do trumny w 70. minucie wbił Ozobić. Karabach ponownie z łatwością wymienił piłkę w polu karnym gospodarzy i skrzydłowy gości nie dał Borucowi żadnych szans.
Od tego momentu Karabach chciał po prostu dojechać do końca spotkania, a Legia nie za bardzo im w tym przeszkadzała. Mistrz Polski nie pokazywał nawet ułamka dobrej piłki i zasłużenie odpadła tuż przed poważnym graniem w Europie.
1.10.2020r., IV runa eliminacji Ligi Europy, Warszawa
Legia - Karabach 0:3 (0:0)
Andrade 50', Zoubir 62', Ozobić 70'
Legia: Boruc - Mladenović, Jędrzejczyk, Lewczuk, Juranović - Valencia, Slisz, Antolić (Luquinhas 63'), Kapustka (Karbownik 66')- Lopes, Pekhart
Karabach: Makhammadaliev - Husejnow, Medina, Husejnow, Miedwiedwiew - Matić, Andrade, Karajew - Zoubir (Emreli 66'), Owusu (Jafargulijew 84'), Ozobić (Romero 75')
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26
-
Liga Konferencji EuropyGoncalo Feio zabrał głos przed meczem z Djurgarden. "Będziemy grać na naszym poziomie"
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 11:55
-
PolecanePuchar Ligi Angielskiej: Liverpool awansował do półfinału!
Karolina Kurek / 18 grudnia 2024, 22:57
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33
-
La LigaLaporta: Musimy odpowiednio nastawić zespół, aby każdy mecz był jak spotkanie Ligi Mistrzów
Kamil Gieroba / 17 grudnia 2024, 19:20