LE: Östersunds z awansem. Athletic i Zoria zagrają o drugie miejsce
Na kolejkę przed końcem zmagań w grupie J szwedzkie Östersunds wywalczyło awans do fazy pucharowej. O krok od wyjścia z grupy jest Athletic, który w ostatniej serii spotkań o awans zagra z Zorią Ługańsk.
Sytuacja obu drużyn w grupie J jest więcej niż skomplikowana. Eksperci tuż po losowaniu wskazywali, ze to zespoły z Hiszpanii i Niemiec rozstrzygną między sobą kwestię zwycięstwa w grupie. Rzeczywistość okazała się brutalna. Hertha zdołała przegrać z Zorią Ługańsk i Östersunds, z kolei Hiszpanie ulegli tylko drużynie z Ukrainy, zaś w starciach ze Szwdami zdołali wywalczyć cztery punkty. W spotkaniu bezpośrednim tych dwóch drużyn padł bezbramkowy remis.
Stawka tego pojedynku była bardzo duża. W przypadku porażki Hertha ostatecznie straciłaby szansę na wyjście z grupy. W nieco lepszej sytuacji przed tym spotkaniem znajdował się baskijski zespół. Ewentualna porażka nie przekreśliłaby całkowicie szans na grę na wiosnę w europejskich pucharach. Podopieczni José Ángela Zigandy byliby pozbawieni komfortu gry, prócz swojego zwycięstwa musieliby czekać na wieści z drugiego spotkania.
W pierwszych minutach o wiele bliższa strzeleniu bramki była drużyna niemiecka. Po pierwszym kwadransie skończyła się jednak tylko na próbach, w czym ogromna zasługa bramkarza Athletic Iago Herrerína. 29-letni bramkarz najpierw w 4. minucie świetnie nogami odbił piłkę po strzale z bliska Mathew Leckiego. Osiem minut później Hiszpan dwukrotnie popisał się świetnymi interwencjami. Najpierw obronił strzał Davie Selkego, po chwili wstał i zdołał zatrzymać strzał zza pola karnego Fabiana Lustenbergera.
Starania Herthy przyniosły skutek w 26. minucie. Z lewej strony boiska dośrodkował Maximilian Mittelstädt. Futbolówka spadła na głowę Leckiego, który mimo interwencji Herrerína wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W zasadzie gospodarze obudzili się dopiero po stracie bramki. Efekt był błyskawiczny. W 35. minucie po faulu Sebastiana Langkampa na Iñaki Williamsie rzut karny wykorzystał Aritz Aduriz.
Zanim kibice Athleticu przestali się cieszyć z bramki Aduriza, Hertha ponownie wyszła na prowadzenie. Dogranie Valentina Lazaro wykorzystał Davie Selke, dla którego było to czwarte trafienie w tegorocznej edycji Ligi Europy. Przy tej bramce należy docenić kawał roboty w wykonaniu Lazaro. 21-letni Austriak po trąceniu piłki głową stworzył sobie wręcz autostradę na prawym skrzydle. Dobrą akcje zwieńczył jeszcze lepszym dośrodkowaniem na głowę Selkego.
Szkoleniowiec gospodarzy z pewnością był rozczarowany grą swoich piłkarzy. Z tego powodu już w przerwie dokonał dwóch zmian. Na boisko weszli Ander Iturraspe i Markel Susaeta. Ci doświadczeni zawodnicy mieli poderwać drużynę do walki i zmienić losy i wynik spotkania. Ciężar gry przeniósł się wyraźnie pod pole karne Herthy. Hiszpanie z minuty na minutę atakowali coraz odważniej. Najczęściej kończyło się to w taki sam sposób - Baskom brakowało szczęścia/precyzji/jakości.
Hiszpanom udało się osiągnąć swój cel. W zasadzie mieliśmy bliźniaczą sytuację z pierwszej połowy spotkania. Ponownie rzut karny dla rywali sprokurował Langkamp - kapitan Herthy tym razem zagrał piłkę ręką w polu karnym. Ponownie do wykonaniu rzutu karnego podszedł Aduriz. 36-latek uderzył bardzo podobnie jak w pierwszej połowie. Mocną piłkę posłaną po ziemi skierował do bramki, mimo, że Thomas Kraft po raz drugi był o włos od skutecznej interwencji.
Hiszpanie rozstrzygnęli losy meczu w 83. minucie. Zabójczą kontrę wykończył Iñaki Williams, który wykorzystał sprytne dogranie Mikela Balenziagi i dał swojej drużynie bezcenną bramkę w kontekście walki o wyjście z grupy. Tym trafieniem Athletic zamknął Herthcie drogę do awansu, przez co za dwa tygodnie będą grali jedynie o honor. Niemiecka drużyna w samej końcówce podjęła jeszcze kilka desperackich prób, z nadzieją na wyrównanie - bezskutecznie. W doliczonym czasie gry najbliżej sukcesu był Selke, jednak jego uderzenie było zbyt słabe, by zaskoczyć Iago Herrerína.
Przed ostatnią kolejką sytuacja w grupie wygląda następująco: Östersunds jest pewne awansu i niezagrożone niczym w Berlinie zagra z niemającą szans na awans Herthą. O wiele bardziej ciekawie będzie we Lwowie, gdzie Hiszpanom wystarczy remis w starciu z Zorią, by wywalczyć awans. Ukraińcom wyjście z grupy da jedynie zwycięstwo.
23 listopada 2017, 5. kolejka grupy J, Bilbao (San Mamés Barria)
Athletic Club de Bilbao - Hertha BSC Berlin 3:2 (1:2)
Aritz Aduriz 35 (karny), 65 (karny), Iñaki Williams 83 - Mathew Leckie 26, Davie Selke 36
Athletic: Iago Herrerín - Iñigo Lekue, Xabier Etxeita, Aymeric Laporte, Mikel Balenziaga - Iñaki Williams, Mikel San José (Markel Susaeta 46'), Mikel Rico, Ager Aketxe (Ander Iturraspe 46'), Iñigo Córdoba (Raúl García 80') - Aritz Aduriz.
Hertha: Thomas Kraft - Mitchell Weiser, Sebastian Langkamp, Karim Rekik, Marvin Plattenhardt - Mathew Leckie (Alexander Esswein 72'), Fabian Lustenberger, Arne Maier, Valentino Lazaro (Vedad Ibišević 80'), Maximilian Mittelstädt - Davie Selke.
Żółte kartki: Langkamp - Laporte, Raúl García, Etxeita.
Sędzia: Paolo Tagliavento (Włochy).
Östersunds kontynuuje swoją niesamowitą przygodę z Ligą Europy. W eliminacjach Szwedzi pozostawili m.in. Galatasaray czy PAÓK Saloniki. Debiutująca w europejskich pucharach drużyna dzisiejszą wygraną nad Zorią Ługańsk zapewniła sobie awans z grupy.
W pierwszej połowie spotkania gospodarze zdecydowanie przeważali nad Zorią. Wszelkie statystyki, a także przebieg meczu przemawiał na korzyść Östersunds. Udało się im to przypieczętować w 41. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu Curtisa Edwardsa pechowo piłkę do własnej bramki skierował Dmytro Hreczyszkin. Po przerwie Szwedzi nie mieli najmniejszego zamiaru zmniejszyć tempa gry. Coraz bardziej zagrażali bramce rywali, w czym przodowali przede wszystkim Saman Ghoddos oraz Ronald Mukiibi. Sprawę awansu w 78. minucie ostatecznie rozstrzygnął aktywny wcześniej Ghoddos, który ustalił wynik spotkania i ostatecznie zapewnił historyczny sukces swojej drużyny.
23 listopada 2017, 5. kolejka grupy J, Östersund (Jämtkraft Arena)
Östersunds FK - Zoria Ługańsk 2:0 (1:0)
Dmytro Hreczyszkin 41 (samobójcza), Saman Ghoddos 78
Östersunds: Aly Keita - Ronald Mukiibi, Sotirios Papagiannopoulos, Tom Pettersson, Gabriel Somi (Dennis Widgren 90') - Curtis Edwards, Brwa Nouri, Fouad Bachirou - Ken Sema, Saman Ghoddos, Alhaji Gero (Samuel Mensah 86').
Zoria: Andrij Łunin - Jewhen Opanasenko, Ołeksandr Swatok, Dmytro Hreczyszkin, Artem Suchoćkyj - Ołeksandr Karawajew, Ihor Charatin, Ołeksandr Andrijewśkyj (Rusłan Babienko 62'), Artem Hordijenko, Artem Hromow (Maksym Łuniow 46') - Iury (Silas 72').
Żółte kartki: Edwards - Andrijewśkyj, Karawajew, Babienko, Swatok.
Sędzia: Kevin Blom (Holandia).
-
AktualnościRadomiak może stracić ważnego zawodnika
Michał Szewczyk / 21 listopada 2024, 18:13
-
AktualnościLewandowski chciał przejść do Manchesteru United
Michał Szewczyk / 21 listopada 2024, 17:12
-
AktualnościKulesza tajemniczo o Probierzu: Żadna decyzja w tej chwili nie została podjęta
Michał Szewczyk / 19 listopada 2024, 12:14
-
AktualnościLiga Narodów: Anglia zrewanżowała się Grecji za porażkę na Wembley. Dwa debiuty (WIDEO)
Karolina Kurek / 14 listopada 2024, 22:41
-
1 Liga PolskaWisła - Miedź jeszcze w tym roku! Jest termin
Michał Szewczyk / 13 listopada 2024, 17:28
-
1 Liga PolskaKacper Duda podpisał nowy kontrakt
Mateusz Polak / 12 listopada 2024, 14:31