fot.
Udostępnij:

LE: Emocje w końcówce i awans Krasnodaru

Po świetnej pierwszej i nieco sennej drugiej połowie, okraszonej emocjami w samej końcówce, FK Krasnodar zremisował na wyjeździe 1:1 z Bayerem Leverkusen. W pierwszym meczu w Rosji padł bezbramkowy remis.

Za kadencji Petera Bosza Bayer Leverkusen prezentuje się znacznie lepiej niż w poprzednich miesiącach. Chodzi tu nie tylko o wrażenia czysto estetyczne, ale również o zdobycz punktową - "Aptekarze" wygrali cztery z ostatnich pięciu meczów w Bundeslidze. W pierwszym meczu w Krasnodarze Bayer zanotował bezbramkowy remis, lecz mimo wszystko jest do nie najgorsza pozycja wyjściowa do ataku przed spotkaniem na własnym obiekcie. Z racji tego, że rosyjska ekstraklasa pauzuje jeszcze dłużej niż nasze rodzime rozgrywki, to zeszłotygodniowe starcie z Bayerem był pierwszym meczem o stawkę od połowy grudnia. Mimo to nie można mówić o tym, że wicelider Priemjer-Ligi będzie "zardzewiały". Podopieczni Murada Musajewa do piłkarskiej wiosny przygotowywali się m.in. w hiszpańskiej Marbelli, gdzie rozegrali kilka wartościowych sparingów.

To spotkanie od samego początku mogło się podobać. Biorąc pod uwagę jak najbardziej otwartą kwestię awansu do kolejnej rundy, piłkarze obu zespołów grali zgodnie z oczekiwaniami - nie kalkulowali, nie bali się atakować. Chcąc wskazać stronę przeważającą, chyba minimalnie trzeba byłoby wskazać na gości z Rosji. Jest to dość nieoczekiwane, biorąc pod uwagę to, że każdy zakładał, że Bayer od pierwszej minuty ruszy z wysokim pressingiem na rywali. Piłkarze z Krasnodaru radzili sobie z tą taktyką jednak całkiem dobrze, stawiając opór rywalom.

Bardzo groźnie pod polem karnym Bayeru było w 26. minucie, kiedy bardzo dobrym dośrodkowaniem z prawego skrzydła popisał się Kristoffer Olsson, a równie dobry strzał głową oddał Viktor Claesson. Lukáš Hrádecký musiał się mocno wysilić, by ten strzał obronić. Równie groźnie, przy czym udział również miał Claesson, było niespełna 20 minut wcześniej. Claesson dogrywał piłkę do środka do ustawionego tuż przed pustą bramką Iwana Ignatjewa. Rosyjski napastnik nie zdołał jednak strzelić gola, do czego swoją interwencją znacznie przysłużył się Wendell. Najlepszą okazję do otwarcia wyniku spotkania chwilę przed przerwą zmarnował Cristián Ramírez. Po przejęciu piłki w środku pola Krasnodar wyprowadził bardzo szybką kontrę, ale lewy obrońca gości nie wykorzystał dogodnej sytuacji, mając przed sobą tylko Hrádecký'ego, uderzył wprost w reprezentanta Finlandii.

To wszystko nie oznacza jednak, że "Aptekarze" wyraźnie odstawali od rywali. Wręcz przeciwnie, podopieczni Petera Bosza byli równie groźnie pod bramką rywali. Dwukrotnie na ciekawy strzał z dystansu zdecydował się Charles Aránguiz. Groźnie było w 12. minucie, kiedy niedaleko swojego pola karnego stratę zanotował Uroš Spajić. Futbolówkę przejął Leon Bailey, który momentalnie oddał mocny strzał na bramkę Krasnodaru - piłka przeleciała jednak dość daleko obok bramki. Do tego wszystkiego doliczyć należy także próbę Lucasa Alario z 36. minuty meczu.

W drugiej połowie, z minuty na minutę, uwydatniała się przewagą Bayeru Leverkusen. Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, lecz nie rzadko ich ataki były dość chaotyczne, co niekoniecznie musiało dać oczekiwany efekt. Krasnodar z kolei kiedy już znajdował się przy piłce, starał się wymieniać jak największą liczbę podań, ograniczając do minimum liczbę kontaktów. Estetycznie, gra Rosjan mogła się bardziej podobać.

W 56. minucie koncentrację Matwieja Safanowa sprawdził Leon Bailey, który z ostrego kąta sprytnym centrostrzałem zmusił bramkarza do obrony. Trzeba mimo wszystko przyznać, że po bardzo atrakcyjnej pierwszej połowie, w drugiej części meczu tempo gry nieco spadło. Wszystko zmieniło się dopiero w 84. minucie meczu.

Najpierw fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego dał wprowadzony ledwie czternaście minut wcześniej Magomied-Szapi Sulejmanow. Jego uderzenie było szalenie precyzyjnie, Lukáš Hrádecký zrobił wszystko co mógł, ale nie był w stanie powstrzymać tego uderzenia.

Po stracie bramki sytuacja Bayeru stała się wręcz krytyczna. Spowodowało to zmasowane ataki na bramkę Krasnodaru. Najpierw podania Juliana Brandta nie wykorzystał Leon Bailey, który niezbyt czysto trafił w piłkę, przez co poleciała ona obok słupka. Dwie minuty później cień szansy w serca "Aptekarzy" wlał Charles Aránguiz. W ostatnich minutach meczu gospodarze grali "na chaos", rozpaczliwie próbując zmienić losy meczu. Ostatecznie jednak to rosyjski zespół awansował do 1/8 finału Ligi Europy i w jutrzejszym losowaniu będzie wyczekiwał kolejnego rywala.

Poza kadrą meczową Bayeru znalazł się juniorski reprezentant Polski Adrian Stanilewicz.


21 lutego 2018, 1/16 finału Ligi Europy, Leverkusen (Bay Arena)

Bayer 04 Leverkusen - FK Kransodar 1:1 (0:0)

Charles Aránguiz 87 - Magomied-Szapi Sulejmanow 84

Bayer: Lukáš Hrádecký - Mitchell Weiser, Aleksandar Dragović (86' Isaac Thelin), Jonathan Tah, Wendell - Kevin Volland, Kai Havertz (66' Julian Baumgartlinger), Charles Aránguiz, Julian Brandt, Leon Bailey - Lucas Alario.

Krasnodar: Matwiej Safonow - Siergiej Pietrow, Aleksandr Martynowicz, Uroš Spajić, Cristián Ramírez - Wánderson, Kristoffer Olsson (61' Jurij Gazinskij), Charles Kaboré, Mauricio Pereyra, Viktor Claesson (78' Dmitrij Stockij) - Iwan Ignatjew (70' Magomied-Szapi Sulejmanow).

Żółte kartki: Dragović - Olsson, Mauricio Pereyra, Stockij.

Sędzia: Gediminas Mažeika (Litwa).


Avatar
Data publikacji: 21 lutego 2019, 22:52
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.