LaLiga: Triumf Espanyolu i Atletico, niespodzianka na Anoeta

Dario AS

Dziś rozpoczęła się szósta kolejka LaLiga. Na hiszpańskich boiskach mogliśmy zobaczyć dziś pojedynki pomiędzy Espanyolem a Ebarem, Realem Sociedad a Rayo Vallecano oraz Atletico Madryt i Huescą.

Espanyol po porażce z Realem chciał przed własną publicznością zainkasować trzy punkty w starciu z rywalem dużo słabszym od Królewskich – Eibarem. Zaczęli mocno. W ciągu 10. minut zdołali oddać aż 4 celne strzały. Jednak w bramce między słupkami świetnie spisywał się Marko Dmitrović. W późniejszych minutach goście nieco uspokoili sytuacje. Ciekawie wyglądały pojedynki pomiędzy Léo Baptistão, a Marciem Cucurellą. Piłkarz Espanyolu dwukrotnie założył siatkę rywalowi. Gospodarze grali atakiem pozycyjnym, niestety za wiele z tego nie wynikło. Psuli sporo zagrań w pole karne, czy to z wrzutek czy z pojedynczych podań. Brakowało im także typowej dziewiątki – zawodnika, który byłby punktem orientacyjnym przy bramce rywali. Borja Iglesias decyzją trenera zaczął to spotkanie na ławce.

Po zmianie stron obraz gry wyglądał podobnie jak w pierwszej połowie. Stuprocentową okazję na gola miał Sergio Garcia. W sytuacji sam na sam przegrał pojedynek co ciekawe z obrońcą. Jeden z defensorów zdążył wrócić za Garcią i wzorowo, podręcznikowo odebrał mu piłkę nie powodując przy tym faulu, a tym bardziej rzutu karnego. Dobrą okazję na gola miał także Pablo Piatti, ale na posterunku był Dmitrović. Obie drużyny zmieniają taktykę w celu wyjścia na prowadzenie. Lepiej na tym wyszedł Espanyol. W 68 minucie Oskar Melendo znakomicie dośrodkował w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się nie kto inny jak Mario Hermoso i pewnym strzałem głową pokonał bramkarza gości. Zawodnicy Eibar robili wszystko co mogli, aby doprowadzić do wyrównania, ale to było za mało na dobrze dysponowaną w tym sezonie obronę gospodarzy.

Espanyol – Eibar 1:0

Mario Hermoso 68′


W drugim spotkaniu tego dnia Real Sociedad podejmował Rayo Vallecano. Goście po solidnym laniu od Deportivo Alaves postanowili choć częściowo odkuć się i pokazać kibicom, że nie są aż tak słabi. Rezultat do przerwy chyba mało kto przewidział. Nikt nie podejrzewał, że Rayo zagra aż tak dobrze, że stłamsi Basków. Mimo ich dobrego początku po szybkim golu Jona Bautisty zespół całkowicie opadł. Bez skrupułów wykorzystali to goście, którzy najpierw w 31. minucie wyrównali po trafieniu Luisa Advinculi, a następnie sami wyszli na prowadzenie za sprawą wykorzystania rzutu karnego przez Oscara Trejo.

W drugiej części spotkania gospodarze włączyli wyższy bieg. Nie mogli sobie pozwolić na porażkę i to jeszcze z beniaminkiem. Do wyrównania zespół Asiera Garitano doprowadził dopiero w 78. minucie. Alberto Garia skapitulował po raz drugi po strzale Wiliama Jose. Ostatecznie na Anoeta padł remis 2:2.

Real Sociedad – Rayo Vallecano 2:2 

Jon Bautista 5′, Wiliam Jose 78′ – Luis Advincula 31′, Oscar Trejo 36′


Ostatnie spotkanie tego dnia to tzw. mecz przyjaźni. Atletico Madryt zmierzyło się z Huescą. Zdecydowanym faworytem tego starcia byli gospodarze. Już w pierwszej połowie udowodnili, że chwilowy kryzys z początku sezonu przeminął. W 16. minucie pierwszą bramkę po asyście Diego Costy zdobył Antoine Griezmann. Wynik w trzecim kwadransie podwyższył Thomas, który mocnym płaskim strzałem zza pola karnego pokonał Axela Wernera. Na listę strzelców wpisał się także Koke, który wykorzystał zamieszanie w obrębie “jedenastki” golkipera Huesci.

W drugiej połowie piłkarze obu ekip zdecydowanie spuścili z tonu. Zwłaszcza podopieczni Diego Simeone. Nic w tym dziwnego, bo przecież w następnej kolejce udają się na Santiago Bernabeu. Stąd też wczesne zejście Griezmanna, Costy – aby najlepsi zawodnicy ofensywni mogli odpocząć, zregenerować się przed arcyważnymi derbami Madrytu. Goście próbowali strzelić choćby bramkę honorową. Najlepszą ku temu okazję mieli w 74. minucie, kiedy to obrońcy Los Colchoneros lekko się pogubili w kryciu. Na całe szczęście w bramce mieli jednego z najlepszych fachowców, a więc Jana Oblaka.

Atletico Madryt – Huesca 3:0

Antoine Griezmann 16′, Thomas 29′, Koke 33′

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x