Kostorz: Zawodnik wchodzący z ławki musi być gotowy w stu procentach
Bohaterem Legii Warszawa w sobotnim starciu z Górnikiem Zabrze był Kacper Kostorz. – Bramkę dedykuję mojemu tacie, który na pewno patrzy na mnie z góry i mi kibicuje – podkreślił 21-latek.
Była 82. minuta, gdy Luquinhas kapitalnie minął kolejnych rywali, po czym Brazylijczyk wyłożył piłkę Kacprowi Kostorzowi, a ten zwodem oszukał Aleksandra Paluszka. Napastnik z zimną krwią wpakował futbolówkę do siatki.
– Bardzo się cieszę z gola na wagę zwycięstwa. Cała drużyna na to pracowała, dużo biegaliśmy, wiedzieliśmy, Górnik biega najwięcej w lidze i że musimy dać z siebie dwa razy więcej. Fajnie, że udało się wywieźć trzy punkty z bardzo trudnego terenu – stwierdził Kostorz.
Gola zadedykował tacie, który jak wspomniał kibicuje mu z góry. – Była to radość przez łzy, ale tak jak mówię, bardzo duża radość – dodał. – Nie chciałbym mówić o tendencjach. Trener powtarza mi, żebym pracował cały czas i będę dostawał swoje szanse. Tak też jest. Miałem długą przerwę i brakowało mi wydolności. Sumiennie pracowałem cały czas, trener powtarzał, żebym dalej tak pracował. Tu jest Legia Warszawa, liczy się tylko zwycięstwo i zawodnik wchodzący z ławki musi być gotowy w stu procentach – przyznał.
Wychowanek Piasta Cieszyn zdecydowanie wykorzystuje każdą minutę. – Trener śmieje się, że mecz jest deserem i cieszę się, że ten deser dziś dostałem i mogłem go zjeść – zakończył Kostorz.
Spokój i precyzja Kacpra Kostorza – wykończył jak profesor, a to jego debiutanckie trafienie w #Ekstraklasa!#GÓRLEG 1:2 pic.twitter.com/0cPfbuAjQB
— PKO BP Ekstraklasa ? (@_Ekstraklasa_) February 27, 2021
źródło: legia.com /