Kolejny debiutant na pokładzie. Crvena zvezda w fazie grupowej Ligi Mistrzów
Po dobrym spotkaniu Crvena zvezda Belgrad zremisowała 2:2 w wyjazdowym meczu z Red Bull Salzburg i awansowała do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu był bezbramkowy remis, co premiuje mistrza Serbii do kolejnej fazy rozgrywek. Dla Crveny zvezdy jest to debiut w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
W pierwszym meczu padł bezbramkowy remis, co biorąc pod uwagę gorący teren w Belgradzie jest wynikiem korzystniejszym dla piłkarzy z Salzburga. Przed meczem typowano właśnie w drużynie mistrza Austrii w roli faworytów. Jako, że pierwszy mecz mocno zawiódł swoim poziomem, można było oczekiwać, że na Red Bull Arenie potoczy się to inaczej.
Red Bull Salzburg, ze względu na wysoki współczynnik UEFA austriackiej federacji rozpoczął rywalizację od III rundy eliminacji. Bez większych problemów pokonali w niej macedońską Škendiję Tetovo. Mistrz Serbii przebył zdecydowanie dłuższą drogę, ponieważ grali w eliminacjach już od I rundy. Na początku, nie bez problemu wyeliminowali łotewski Spartaks Jūrmala. Nie był to jednak koniec wojaży nadbałtyckich, jednak w kolejnej rundzie już bez większych problemów mistrz Serbii pokonał w dwumeczu 5:0 litewską Sūduvę Marijampolė. W III rundzie na Crvenę zvezdę czekał pogromca Legii Warszawa słowacki Spartak Trnava. W tym przypadku o ostatecznym rozstrzygnięciu zadecydować musiała dogrywka, a bramkę dającą awans do fazy play-off strzelił Nemanja Radonjić.
W porównaniu z poprzednim tygodniem, było o wiele lepiej. Od pierwszej minuty zdecydowaną przewagę mieli gospodarze, natomiast piłkarze z Belgradu zdawali się nie mieć pomysłu na to, jak ma wyglądać ich gra w ofensywie. Fakt, że Red Bull Salzburg objął prowadzenie dopiero chwilę przed przerwą jest w dużej mierze zasługą byłego bramkarza Korony Kielce pochodzącego z Chorwacji reprezentanta Kanady Milana Borjana. Borjan w wielu sytuacjach był lepszy od swoich rywali, lecz w 45. minucie meczu musiał skapitulować. Piłkę z lewej strony boiska dośrodkowywał Andreas Ulmer. W polu karnym świetnie odnalazł się Munas Dabbour, który urwał się obrońcom i ładnym uderzeniem z powietrza strzelił pierwszą bramkę w tym dwumeczu. Reprezentant Izraela do siatki ponownie trafił chwilę po wznowieniu gry. Najpierw jednak Cüneyt Çakır podyktował rzut karny za faul Vujadin Savić na Hannesie Wolfie, a Dabbur nie miał problemów z wykorzystaniem karnego.
Również po przerwie wydawało się, że Austriacy mają sytuację pod kontrolą. Dominowali nad rywalem zdecydowanie, mimo to w przeciągu dokładnie 77 sekund stracili wszystko. Wszystko za sprawą El Fardou Ben Nabouhane'a - reprezentanta Komorów. Obie bramki 29-latka były do siebie bliźniaczo podobnie. W obu przypadkach świetnie asystował Miloš Degenek, natomiast El Fardou Ben Nabouhane z bliska pakował piłkę do bramki Salzburga. Dwa szybkie sierpy zbiły z tropu piłkarzom Red Bull Salzburg. W końcówce próbowali jeszcze odrobić straty, lecz ostatnie minuty meczu zdominowały głównie ostre wejścia, złośliwość i wzajemna agresja, a także kolejne dobre interwencje Borjana.
29 sierpnia 2018, rewanżowy mecz IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów, Salzburg (Red Bull Arena)
Red Bull Salzburg - FK Crvena zvezda 2:2 (1:0)
Munas Dabbur 45, 49 (karny) - El Fardou Ben Nabouhane 65, 66
Red Bull: Cican Stanković - Stefan Lainer, André Ramalho, Marin Pongračić, Andreas Ulmer - Amadou Haidara, Diadie Samassékou, Hannes Wolf, Xavier Schlager (Smail Prevljak 83') - Patson Daka (Reinhold Yabo 69'), Munas Dabbur.
Crvena zvezda: Milan Borjan - Milan Rodić, Miloš Degenek, Vujadin Savić, Filip Stojković - Nemanja Milić (Milan Pavkov 49'), Branko Jovičić, Nenad Krstičić, Slavoljub Srnić, Veljko Simić (Dušan Jovančić 37'), Nemanja Radonjić (Marko Gobeljić 82') - El Fardou Ben Nabouhane.
Żółte kartki: Pongračić, Schlager, Dabbur - Krstičić, Stojković, Pavkov.
Sędzia: Cüneyt Çakır (Turcja).
-
PolecanePuchar Polski: Unia Skierniewice wyrzuca kolejnego ekstraklasowicza!
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 21:03
-
EkstraklasaLegia monitoruje młodego Amerykanina
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 13:22
-
PolecaneLipiński: W tym momencie hierarchia w Interze jest jasna
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 12:40
-
La LigaNiepokój w Realu. Ancelotti będzie zmuszony do eksperymentów?
Kamil Gieroba / 29 października 2024, 21:13
-
La LigaCo dalej z Fatim? "Nie ma na niego żadnych planów"
Kamil Gieroba / 29 października 2024, 12:38
-
Polecaneİlkay Gündoğan gratuluje Rodriemu. "W końcu nie jest już niedoceniany"
Victoria Gierula / 29 października 2024, 10:49