fot. arsenal.com
Udostępnij:

Kiepski mecz przy Dean Court, Arsenal zabiera do Londynu 3 punkty

Za oknem pochmurno, więc lepiej przełóżmy wszelkie plany związane z opuszczeniem domu i rozsiądźmy się wygodnie przed pierwszym, niedzielnym spotkaniem Premier League, zapraszam do Bournemouth, rewelacji tej rundy którym przyjdzie zmierzyć z rywalem którego Wisienki już nie raz postraszyły i nigdy nie były przyjemnym rywalem. Bournemouth - Arsenal!

 

Skład Arsenalu na to spotkanie był nieco przebudowany. Zabrakło w nim Lacazette, który 2 tygodnie zmagał się z kontuzją, również Emery podjął decyzję o posadzeniu Özila na ławce.
Za to Bornemouth wydelegowało na boisko swoją najsilniejszą jedenastkę.
Pierwsze minuty nie zawodziły. Gospodarze po dwóch porażkach z rzędu chcieli odbić się od słabszej formy i narzucić Kanonierom swój styl gry, co prawie przerodziło się w bramkę już w 6 minucie, lecz Brooks znalazł się na spalonym. 
Odpowiedź Arsenalu była szybka, lecz nieskuteczna, gdzie swoją premierową bramkę dla klubu mógł zdobyć Lucas Torreira, lecz pilka po jego uderzeniu trafiła w słupek.
Kolejne minuty to dyktando Wisienek. Całkowicie zdominowały Arsenal, choć brakowało ostatniego podania aby zakończyć akcje. 
W 30 minucie wynik został otworzony w sposób wręcz spektakularny.
Zagranie Xhaki na lewe skrzydło do Kolasinaća, ten dośrodkowuje piłki przed pole karne Bournemouth, gdzie niefortunnie interweniuje Lemra, który chciał w locie wybić piłkę, lecz pechowo uderzył ją na bramkę Begovicia, 0:1!
Spotkanie mimo, że na wysokim tempie brakowało skuteczności. 
Przerwa zbliżała się dużymi krokami, Arsenal chciał przeprowadzić ostatni atak w pierwszej połowie, lecz..
..piłkę w polu karnym zgubił Iwobi, a Bournemouth wyszedł z kontrą, pasywne zachowanie Kanonierów było wodą na młyn dla Wisienek, piłka trafiła w prawy róg pola karnego pod nogi Kinga, a ten idealnie zmieścił piłkę pod poprzeczką bramki Leno, 1:1!

Mecz w drugiej połowie zwolnij, Bornemouth straciło przewagę i pomysł na grę jaką jeszcze kilka minut wcześniej brylowali. Za to Arsenal wyglądał jak dzieci we mgle. Zero pomysłu na grę, odprowadzanie piłki na skrzydła i wiara, że coś się wydarzy. 
Dopiero po błędzie pomocnika gospodarzy zobaczyliśmy trzecią bramkę w dzisiejszym dniu.

Lemra fauluje wyprowadzającego piłkę Mustafiego zaraz za linią środka boiska. Arsenal szybko rozgrywa piłkę, która ląduje u Iwobiego, a ten idealnie posyła prostopadłe podanie do Kolasinacia, a ten wystawia piłkę na 4 metr Aubameyangowi, a on w takich sytuacjach się nie myli, 1:2!
Przerwa reprezentacyjna nie była dobra dla obu drużyn. Arsenal gasł w oczach, gdyby nie kiepska postawa Bournemouth prawdopodobnie straciłby punkty w dzisiejszym spotkaniu. Tak mimo dobrych pierwszych minut spotkanie rozczarowało. 
Gospodarze mieli kilka sytuacji aby odwrócić spotkanie, słupek, czy rzut wolny z granicy pola karnego w ostatnich sekundach, niestety dziś zabrakło skuteczności.


Avatar
Data publikacji: 25 listopada 2018, 16:38
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.