Kapustka: Mieliśmy lepszy pomysł na grę, choć w końcowych minutach cofnęliśmy się

Martin Pospisil

Bartosz Kapustka (Legia), Martin Pospisil (Jagiellonia) / fot. Mikołaj Barbanell

Dla Bartosza Kapustki powrót do stolicy Małopolski i zagranie z Cracovią miał szczególny smak. W grodzie Kraka przecież stawiał pierwsze kroki w wielkim futbolu, zanim trafił do Leicester City.

Legioniści wyszarpali trzy punkty na terenie “Pasów” i tym samym zostali nowym liderem PKO Ekstraklasy. – Musimy robić wszystko, żeby zwyciężać w  każdym meczu, nieważne nawet w jakim stylu. Wszystko mogło zakończyć się różnie, ale mimo wszystko uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Mieliśmy lepszy pomysł na grę, choć w końcowych minutach bardzo cofnęliśmy się do defensywy. Mogło być różnie, więc cieszymy się z happy endu – mówi pomocnik “Wojskowych”.

– Myślę, że będziemy grać coraz lepiej. Ta drużyna naprawdę ma potencjał i sporo jakości. Jesteśmy świadomi tego, że musimy wygrywać w każdym kolejnym spotkaniu i na tym się skupiamy – nie na tym co będzie za miesiąc albo za dwa – dodaje Kapustka.

– W ostatnich minutach pod naszą bramką było naprawdę gorąco. Do końca nie wiedziałem jaka będzie decyzja sędziego, bo nie widziałem też całej sytuacji. Każdy z nas drżał do ostatniego momentu, ale wszystko zakończyło się dla nas szczęśliwie – wyjaśnił. Arbiter nie dopatrzył się umyślnego zagrania ręką we własnym polu karnym przez Tomasa Pekharta. – Boiska o tej porze roku wyglądają różnie, co też nie ułatwia nam sprawy – chcemy konstruować akcje od tyłu i czasami nie jest to proste – gramy więc na dużym ryzyku – zakończył Kapustka.

źródło: legia.com / własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x