Kalidou Koulibaly: Chcemy tworzyć swoją historię
Urodził się w miejscowości we wschodniej Francji, w pobliży granicy z Niemcami, ale Senegal to stan umysłu. Kalidou Koulibaly cieszy się, że fani Neapolu kibicują nam, co daje dodatkowego kopa, aby tworzyć wielkie rzeczy i przejść do historii.
„Kiedy noszę koszulkę z lwim godłem na piersi, gram dla Senegalu z Saint-Dié-des-Vosges, ale także dla kibiców i znajomych z Dakaru.” – Kalidou Koulibaly, który przyczynił się do pierwszego afrykańskiego zwycięstwa na mundialu w Rosji.
Neapol był we wtorek podzielony, bowiem po drugiej stronie, polskiej stronie wystąpili Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński. „Rozmawiałem z Arkiem po meczu, było mu bardzo przykro: mam nadzieję, że wygrają następne dwa mecze i razem awansujemy z grupy”. Kalidou pod Wezuwiuszem spędził blisko 4 lata. Po przenosinach z Genk stał się od razu pierwszym wyborem Rafy Beniteza na pozycji środkowego obrońcy. Osiem bramek na etapie 164 meczów w niebieskich barwach sprawia, że wzbudza on zainteresowanie największych klubów na świecie.
Stoper z szacunkiem odnosi się do byłego już trenera SSC Napoli - Maurizio Sarriego. „Przykro nam, że odszedł z klubu. Fani Chelsea mogą spodziewać się ładnego futbolu, ponieważ jest świetnym trenerem. Jestem rozczarowany, że pozostawił nas. Mam nadzieję, że wygra coś z Chelsea. Kibice muszą dać mu czas, aby zmienił futbol londyńczyków”.
Wydaje się, że sam Koulibaly pije w stronę możliwego transferu na Stamford Bridge. Jeśli pogłoski potwierdzą się, reprezentant Senegalu dzięki niezwykłej sile fizycznej idealnie będzie nadawał się do Premier League. Jednakże nie czas i miejsce, aby rozmyślać nad klubowymi rozterkami. Środkowy obrońca skupia swoją uwagę na rosyjskim mundialu.
„Mam nadzieję, że zajdziemy tak wysoko, jak to będzie możliwe. Wszyscy przypominają nam pokolenie z 2002 roku, ale minęło już 16 lat, futbol się zmienił. Teraz od nas zależy, czy napiszemy nową historię wiedząc, że najważniejszą rzeczą nie jest myślenie o wyniku. Będziemy zwartą grupą mającą broń do zranienia z przodu”.
Źródło: La Gazetta dello Sport
-
AktualnościLa Liga: Cholo Simeone przełamał klątwę! Atletico wygrywa w Barcelonie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 21 grudnia 2024, 23:25
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Plotki transferoweZ drugiej ligi polskiej.. do Serie B? Sensacyjne doniesienia z Półwyspu Apenińskiego
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 11:15
-
Mistrzostwa ŚwiataNetflix informuje: platforma streamingowa zdobyła prawa do mistrzostw Świata kobiet [Oficjalnie]
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:34
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08