Josue: Cieszymy się na myśl o atmosferze, którą stworzą nasi kibice


Mateusz Czarnecki
Legia Warszawa w czwartek zaczyna rywalizację w Lidze Konferencji Europy.
“Wojskowi” od razu będą mieli trudne wyzwanie. Podejmą Aston Villę. Wyraźnie nie może się doczekać na to Josue – jedna z największych gwiazd Legii.
– Zagramy przeciwko świetnej drużynie, która ma w składzie wielu znakomitych graczy, ale znamy swoją wartość i umiejętności piłkarskie. Chcemy grać w piłkę. Ostatecznie wszystko rozstrzygnie się na boisku. Mam przekonanie, że wygramy ten mecz, choć nie będzie łatwo. Cieszymy się na myśl o atmosferze, którą stworzą nasi kibice – zapowiada Josue.
– W każdy weekend oglądam Premier League i cieszę się na to starcie, ale nie nastawiam się na pojedynki z konkretnymi zawodnikami. Znam Douglasa Luiza, który jest Brazylijczykiem. To mocny zespół. Pamiętam, że gdy graliśmy z Leicester, to mierzyliśmy się z Yourim Tielemansem. Najczęściej będę walczył z pomocnikami, który grają na podobnej do mojej pozycji. Jako kapitan Legii lubię grać w meczach przeciwko mocnym drużynom, gdy nie jesteśmy faworytem. Gdy byliśmy uznawani za lepszy zespół, to przegrywaliśmy 0:2 z Ordabasami Szymkent. Później wyglądaliśmy znacznie lepiej z silniejszymi rywalami. Każdy zagra z pełnym poświęceniem dla Legii – dodaje Portugalczyk.
Pomocnik uważa, że Aston Villa z szacunkiem podejdzie do polskiego klubu.
– Po szalonym spotkaniu potrafiliśmy odwrócić losy meczu w Wiedniu. W futbolu wszystko jest możliwe. Będziemy walczyć do końca – takie jest DNA tego klubu. Wiemy, że nie jesteśmy faworytami, ale jest w nas duch walki. Na pewno nie zostaniemy w szatni, a na boisku będą lecieć iskry. Moussa Diaby jest wart 50 mln euro, a ja 800 tysięcy. Ich gracze są warci więcej na rynku transferowym, lecz ostatecznie jedenastu zagra przeciwko jedenastu – podkreśla Josue.
Początek spotkania przy Łazienkowskiej o 18.45.
Źródło cytatów: PAP