John van den Brom: Wszyscy znają nasz styl gry, ale ze względu na murawę, musieliśmy go zmienić

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Lech Poznań szczęśliwie zremisował z Piastem Gliwice (1:1) po golu Niki Kvekveskiriego na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem.

Kolejorz uniesiony zwycięstwem nad szwedzkim Djurgardens IF (2:0) w Lidze Konferencji Europy był blisko porażki w Gliwicach. Do Legii Warszawa strata wynosi już dziewięć punktów, zaś do liderującego Rakowa Częstochowa aż 18 “oczek”.

– Na koniec, z przebiegu gry jesteśmy zadowoleni, bo ostatecznie zremisowaliśmy. Podsumowując – fantastyczny gol Kvekve, zasłużyliśmy nawet na więcej, ale boisko było bardzo trudne. Wszyscy znają nasz styl gry, ale ze względu na murawę, musieliśmy go zmienić. Staraliśmy się grać w inny sposób. Podjęliśmy to ryzyko, na szczęście dla nas mamy gola i jedną bramkę – ocenił John van den Brom.

– Pozytywny jest debiut naszego młodego zawodnika, wychowanka naszej akademii, Michała Gurgula. To dobrze, że mógł zebrać pierwsze minuty, zagrał dobrze. Z kolei Lubo wrócił po kontuzji i zagrał prawie godzinę, to maks, który mógł zagrać, nie chcieliśmy podejmować ryzyka. Na koniec mamy remis, nic do dodania w tym temacie – przyznał Holender.

W czwartek lechici zagrają rewanż z wicemistrzem Szwecji, a w hicie 25. kolejki PKO Ekstraklasy będą rywalizować z Widzewem w Łodzi. – Starałem się pomóc drużynie, bo zarówno karny, jak i dobitka została przeze mnie odbita, ale później muszę już liczyć na kolegów. Zabrakło asekuracji, ale nie traktujmy tego jako wylania żółci, bo to piłka nożna, która uczy cię pokory i żeby się nie zawieszać na boisku. A tak poza tym, to jak już przegrywasz 0:1, to chwała ci, że nie poddałeś się, wyrównałeś na 1:1 i koniec końców bramkę zdobyliśmy – stwierdził Filip Bednarek.

źródło: lechpoznan.pl  /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x