John van den Brom: Napisaliśmy historię. To wielka sprawa, że zrobiliśmy coś historycznego

Lech Poznań

Zdjęcie: Twitter/LechPoznan

Lech Poznań napisał nową historię. Wczoraj drużyna z Poznania pokonała 1:0 FK Bodo/Glimt i awansowała do 1/8 finału Ligi Konferencji UEFA. Bramkę na wagę awansu do dalszej fazy rozgrywek zapewnił Mikael Ishak. Na pomeczowej konferencji nie zabrakło emocji, trener przyszedł z piwem i w dobrym nastroju odpowiadał na pytania dziennikarzy.

Na pomeczowej konferencji prasowej humory dopisywały zarówno dziennikarzom, jak i holenderskiemu szkoleniowcowi. Nic dziwnego – Lech Poznań przełamał niemoc polskich klubów w europejskich pucharach i po 32 lata (od awansu Legii Warszawa do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów w sezonie 1990/1991) przeszedł wiosenną rundę w Europie.

John van den Brom chciał uczcić ten historyczny moment i na konferencję prasową przyszedł z piwem. Zdradził, że pierwszy raz na obowiązki medialne przyszedł z puszką piwa. Z pewnością obrazek holenderskiego szkoleniowca z “Lechem Pils” będzie jednym z najbardziej zapamiętanych obrazków z konferencji prasowej. Po meczu 56-latek wypowiedział się na temat historii:

 – Oczywiście mówienie o historii jest fajne, ale jeszcze lepsze jest jej tworzenie. My to właśnie zrobiliśmy. Dla mnie jako trenera, zespołu, klubu i kibiców, zrobiliśmy to dla siebie. Mecz nie był dla nas łatwy, pierwsza połowa była dla nas trudna, mieliśmy problem na połowie rywala i o tym w szatni rozmawialiśmy. Piłkarze też wyciągnęli swoje wnioski – podkreślił i dodał:

 – Po zmianie stron wyglądaliśmy lepiej, było widać różnicę pod względem fizycznym, co może wynikać z tego, że rywale nie są jeszcze w rytmie meczowym. I siły im mogło brakować. My mieliśmy swoje okazje i w końcu jedną udało się wykorzystać. Dobry atak prawą stroną, dobre dośrodkowanie, Mikael Ishak wykończył to we wspaniały sposób i przypieczętował nasz awans i swój setny mecz w niebiesko-białych barwach. Nie wiem czy można wymarzyć sobie lepszy scenariusz – zagrać setne spotkanie, strzelić zwycięskiego gola, który wpisuje się do historii – komplementował zdobywcę “złotej bramki” i w dalszej części wspomniał o emocjach w spotkaniu:

To starcie było jak rollercoaster, było dużo emocji, ale ostatecznie to my jesteśmy zwycięzcy. Jestem dumny z zespołu i wszyscy czekamy już na losowanie kolejnej rundy. To moja najlepsza przygoda w europejskich pucharach w roli trenera – przyznał Holender i w ostatniej części wspomniał o znaczeniu kibiców w futbolu:

Kibice byli dziś fantastyczni. Dzięki nim rywale musieli grać przeciwko dwunastu, a być może nawet więcej. Atmosfera była wspaniała. Kiedy drużyna tylko potrzebowała wsparcia, mogła na nie liczyć ze strony kibiców. Pchali nas do przodu, szczególnie w drugiej połowie, gdy oni także poczuli nadarzającą się szansę – zakończył van den Brom.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x