- Gran Derbi przeżywa wyraźny kryzys. Doskonale pamiętamy, co się działo na kilka dni przed tymi meczami, teraz El Clasico odbyło się trochę po cichu - pisze Jarzy Dudek w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
Przez ponad dekadę starcia Barcelony z Realem Madryt były związane z rywalizacją Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Dwóch gwiazd futbolu nie ma już w tych klubach, a co za tym idzie, blask El Clasico nie jest taki sam. Młode pokolenie, jak Pedri, Ansu Fati czy Vinicius Junior są na dobrej drodze, by odliczać nie godziny do pierwszego gwizdka, a dni.
- Tylko wybitne jednostki są w stanie doprowadzić kibiców do stanu ekstazy. Patrząc na obecne Gran Derbi, wiemy, że nie są to najlepsze czasy obu klubów, zwłaszcza dla Barcelony - uważa Dudek w "PS", który przez cztery sezony był zmiennikiem Ikera Casillasa.
Chociaż po ostatnim zwycięstwie Królewskich z Blaugraną (3:2) w Superpucharze Hiszpanii w Rijadzie można było być zadowolonym z emocji. - W obu klubach zmieniły się priorytety. Dla Realu jest to budowa najnowocześniejszego stadionu w Europie, multi funkcjonalnego, który da im przewagę nad konkurencją. Dopiero w dalszej kolejności mówi się o wielkich transferach, w tym o sprowadzeniu na Santiago Bernabeu Kyliana Mbappe - dodaje.
- Sama formuła Superpucharu Hiszpanii pokazuje, że od jakiegoś czasu pieniądz rządzi futbolem. Nie ma żadnych sentymentów, gra się tam, gdzie będą lepiej płacić - przekonuje Jerzy Dudek. W niedzielę po puchar sięgnęli piłkarze Carlo Ancelottiego pokonując Athletic Bilbao (2:0).
źródło: przegladsportowy.pl /
FC Barcelona zainteresowana napastnikiem Liverpoolu