Jerzy Brzęczek planował powołać Karbownika: Zaimponował rozwojem

Brzęczek

Jerzy Brzęczek / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Jerzy Brzęczek w wywiadzie udzielonym dla portalu “Łączy Nas Piłka” zdradził, że w marcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski planował powołać Michała Karbownika. – Imponował w ostatnich miesiącach rozwojem – mówi.

W zeszłym tygodniu Jerzy Brzęczek przedłużył kontrakt do końca 2022 roku. – Patrząc w kalendarz, dzisiaj mielibyśmy rozpoczynać przygotowania do mistrzostw Europy, ale tak się nie stało. Na pewno to trudne dla wszystkich ludzi na świecie, którzy zmagają się z pandemią. W tej sytuacji piłka musiała zejść na drugi plan. oczywiście wyczekujemy powrotu naszych rozgrywek w najbliższy weekend. To bardzo ważne, żeby nie było nawrotu fali zachorowań. Dla wszystkich trenerów i piłkarzy to zupełnie inna sytuacja. Kluby nie grały, zawodnicy nie trenowali ze sobą – tłumaczy selekcjoner.

Okres dwóch miesięcy bez treningów może się odbić na zdrowiu piłkarzy. Forma czy dyspozycja – będzie potrzebny czas, by wrócili na odpowiedni poziom. – W mojej opinii niektórzy zawodnicy potrzebują mniej czasu, a inni więcej. Myślę, że będzie różnica między starszymi i młodszymi piłkarzami. Starsi ze względu na doświadczenie szybciej osiągną swój poziom sprzed pandemii – uważa Brzęczek.

Co ciekawe 49-latek chciał powołać na marcowe zgrupowanie “biało-czerwonych” Michała Karbownika, który jest największym odkryciem ostatnich miesięcy. Piłkarz warszawskiej Legii wzbudza ogromne zainteresowanie możnych klubów.

– Imponował w ostatnich miesiącach rozwojem. Gdyby doszło do meczów marcowych, zostałby powołany do reprezentacji Polski. Powiem więcej, chciałem nawet dać mu szansę gry w pierwszym składzie w meczu z Ukrainą. Taki był plan, żeby sprawdzić jego predyspozycje. Ciekaw jestem, jak będzie prezentował się po długiej przerwie i czy miała ona na niego wpływ – przyznaje.

W kwietniu w kanale “Łączy Nas Piłka” odsłonione został kulisy funkcjonowania kadry pod wodzą Brzęczka w serialu “Niekochani”. – Człowiekiem i trenerem jestem ciągle tym samym. Mam jednak powiększony bagaż doświadczeń, z którego mogę korzystać i wyciągać odpowiednie wnioski. Na pewno przybyło mi siwych włosów, ale to taka praca, że presja będzie cały czas. Dla mnie każdy mecz to rozwój i nowe doświadczenie, przemyślenia. Niezależnie jak długo będę selekcjonerem, dla mnie to zawsze będzie czas rozwoju – podsumował.

cała rozmowa :

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x