Janusz Niedźwiedź po Zagłebiu Lubin: Jesteśmy bardzo źli na to, że kolejny mecz przegrywamy

Janusz Niedźwiedź | Widzew Łódź

Shutterstock/Mikołaj Barbanell

Szkoleniowiec Widzewa Łódź, Janusz Niedźwiedź, uważa, że brak pewności siebie oraz presja związana z powrotem na zwycięską drogę jest źródłem niemocy jego zespołu.

Wczoraj “Czerwona Armia” przegrała swój czwarty mecz z rzędu w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Beniaminek jeszcze niedawno miał realne szanse na włączenie się do walki o europejskie puchary, ale seria ostatnich niepowodzeń oddaliła je w czasie. Wczorajsza wyjazdowa porażka z Zagłębiem Lubin (0:2) sprawiła, że łódzki klub spadł na dziewiątą pozycję w PKO BP Ekstraklasie. Na swoim koncie ma 38. punktów.

Jesteśmy bardzo źli na to, że kolejny mecz przegrywamy. Źle weszliśmy w to spotkanie i masz błąd kosztował utratą bramki. W pierwszej połowie na zawodnikach ciążyła presja, która była związana brakiem wygrywania meczów. Pojawiła się także nerwowość. Ponadto podejmujemy złe decyzje, które są spóźnione. Później biorą się z tego niedokładności. A gdy tworzyliśmy sobie okazje, zwłaszcza przed przerwą, to nie potrafiliśmy dać sobie pozytywnego bodźca w postaci bramki wyrównującej – powiedział poirytowany szkoleniowiec Widzewa Łódź.

Pomimo ostatniej złej serii wyników, powrót Widzewa do najwyższej klasy rozgrywkowej jest oceniany pozytywnie. Do końca sezonu pozostały cztery spotkania. W dalszej części wypowiedzi Janusz Niedźwiedź przyznał, że w drugiej połowie starcia z “Miedziowymi” były pozytywne momenty, ale nerwowość jego zawodników wprowadziła niedokładność na boisku.

W drugiej połowie były momenty, gdy pewne rzeczy drgnęły, ale nadal nerwowość przekładała się na dużo niedokładności. Ważne, żebyśmy skupili się na tym, że zostały nam cztery mecze do końca i musimy wyciszyć złe emocje. To nie czas, żeby myśleć o kolejnej porażce, bo to nam w niczym nie pomoże. Musimy skupić się na tym, jak się poprawić od strony mentalnej, wprowadzić trochę spokoju w głowie. Pierwsze mecze w sezonie pokazywały naszą pewność siebie, ale gdy przegrywa się któryś mecz z rzędu, to można wpaść w takie myślenie, że nie damy rady. Kiedy jest źle, to tym bardziej trzeba się nastawiać na granie, które przywróci nam punkty – zakończył Niedźwiedź.

Kolejnym przeciwnikiem Widzewa będzie Miedź Legnica, która po sezonie wróci na zaplecze ligi. Mecz zostanie rozegrany w poniedziałek, 8 maja o godzinie 19:00.

 

Źródło: Widzew Łódź Youtube/Własne



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.