Jan Tomaszewski gorzko ocenia kadrę: Albańczycy obnażyli nas nieprawdopodobnie

Sebastian Szymański

Mateusz Czarnecki

– Albańczycy obnażyli nas nieprawdopodobnie. Zagraliśmy taką futbolową pornografię! – grzmi Jan Tomaszewski na łamach :Super Expressu”.

Za nami zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa. Wpadka w Pradze z Czechami (1:3) pokazała wszystkie słabości. Poniedziałkowa wygrana z Albanią (1:0) po golu Karola Świderskiego na PGE Narodowym na chwilę uspokoiła atmosferę wokół kadry.

– Po pierwsze, panie selekcjonerze, jak to jest możliwe, że Zalewski gra w Romie, jednym z czołowych klubów europejskich, na lewej obronie i pomocy, a tutaj gra na prawym skrzydle? Panie trenerze, jak to jest możliwe, że Kiwior, który chyba w życiu nie grał na lewej obronie, gra tutaj lewego obrońcę? Panie trenerze, jak to jest, że Zieliński, który powinien grać od środka do bramki przeciwnika, gra przy stoperach, zabiera im piłkę, traci tę piłkę i praktycznie nic z tego nie ma? – zadaje kolejne pytania Jan Tomaszewski.

–  To jest, chyba, zastrzegam się, zobaczymy to po meczu z Niemcami i Mołdawią, że trener, wielkiej klasy trener, chce zawodników przyzwyczaić do różnych gier. Że ten gra po lewej, a teraz gra po prawej. Chce im zmieniać pozycje i chce po prostu zrobić z nich zawodników uniwersalnych – dodaje.

Albania zwłaszcza w drugiej połowie obnażyła słabości w tyłach i szczęście dopisało biało-czerwonym, którzy nie stracili wyrównującej bramki. – Albańczycy obnażyli nas nieprawdopodobnie. Zagraliśmy taką futbolową pornografię! Po prostu nic nie było w tym zespole. Ja uważam, że mecz z Czechami był lepszy. Dlaczego? Ja tłumaczyłem, że 2:0 w drugiej minucie to jest tak samo, jak bokser wyjdzie i dostanie dwa nockdowny. W meczu z Albanią nie ma żadnego tłumaczenia – przekazał legendarny bramkarz.

źródło: se.pl / 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.