Jacek Zieliński: Bartosz Kapustka być może wiosną będzie gotowy, by grać regularnie po 90 minut

Bartosz Kapustka

Zdjęcie: fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com

– Kapustka będzie się budował fizycznie na przestrzeni całego tego sezonu, być może wiosną będzie gotowy, by grać regularnie po 90 minut – opowiada dyrektor sportowy warszawskiej Legii w “Przeglądzie Sportowym”.

W Warszawie za odbudowę siły w polskim futbolu wziął się Kosta Runjaić. Wojskowi są aktywni na rynku i pozyskali na teraz Makanę Baku, Blaza Kramera, Roberta Picha, Dominika Hładuna i na stałe zostaje już Paweł Wszołek.

Najwięcej znaków zapytania pojawiło się odnośnie zdrowia Bartosza Kapustki, który dwa tygodnie temu pojechał do Niemiec na konsultację do lekarza, który przeprowadzała operację po zerwaniu więzadła krzyżowego.

– Jest zdrowy, ale jego przerwa była naprawdę długa. Po tak poważnej kontuzji trzeba umiejętnie dozować obciążenia – zaznacza Jacek Zieliński w poniedziałkowym “PS”. – Kapustka będzie się budował fizycznie na przestrzeni całego tego sezonu, być może wiosną będzie gotowy, by grać regularnie po 90 minut. Na razie jest na to zdecydowanie za wcześnie. Nikt nie tworzy atmosfery wokół niego, by szybko wrócił. On sam to robi, my musimy go hamować – dodaje.

20 lipca odbędzie się pożegnanie przy Łazienkowskiej Artura Boruca. Dyrektor sportowy zdradził, że istniała okazja w tamtym sezonie, by 42-latek wskoczył w końcówce sezonu. – Potem była szansa, by Artur wrócił, zastąpił Austriaka. Niewiele osób wie o tym, że dwa mecze ligowe: z Rakowem i Stalą, Strebinger rozegrał nie będąc do końca sprawnym. Przez kilka dni nie trenował, miał problemy z plecami, wystąpił na własną prośbę – oznajmił.

O bluzę z numerem jeden rywalizują Kacper Tobiasz z Cezarym Misztą i na razie wydaje się, iż mocniejszą pozycję ma ten pierwszy. – Kiedy będą od nas odchodzić najlepsi zawodnicy, muszą być przyzwyczajeni do walki o swoje i rywalizacji. Sprzedajemy potencjał, ale chcemy, by nasi młodzi piłkarze byli przygotowani do gry, chcemy by walczyli o skład jak każdy inny, nikt nie będzie rozwijał przed nimi czerwonego dywanu – podkreśla Zieliński.

źródło: przegladsportowy.pl /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x