Alexis
fot. inter.it
Udostępnij:

Inter niepokonany w Serie A. Słodko-gorzki występ Alexisa Sáncheza

Inter Mediolan przyjechał jak po swoje do Genui, wygrał 3:1 z Sampdorią pomimo czerwonej kartki Alexisa Sáncheza, kontynuuje serię sześciu zwycięstw na starcie sezonu i czeka na środowy pojedynek z Barceloną na Nou Camp, a później  Derby d'Italia z Juventusem. Dzieje się we Włoszech.


Czas na rozgrywki Serie A, gdzie w Genui tamtejsza Sampdoria, która plasuje się w strefie spadkowej podejmowała lidera z Mediolanu. Inter z kompletem pięciu zwycięstw. Wynik ten zasługą Antonio Conte. Były szkoleniowiec choćby Chelsea to fachowiec z najwyższej półki, więc nie jest niespodzianką, że Nerrazurri prezentują dobrą formę. Nie powiem, że jest ona bardzo dobra, bowiem mamy początek sezonu i rysy na tej szkle jeszcze się pojawiają. Odkąd drużynę opuścił Marco Giampaolo, Sampdoria nie może wejść na właściwe tory pod egidą Eusebio Di Francesco. Jedna jedyna wygrana z Torino po golu Manolo Gabbiadiniego, to zbyt mało, aby zauważyć promyk nadziei na wyjście z kryzysu. Normalne, że przyjście nowego trenera wiąże się z inną taktyką, na którą wdrożenie potrzeba czasu. Kapitan Blucerchiati – Fabio Quagliarella zupełnie nie przypomina napastnika z ubiegłej kampanii Serie A (król strzelców z 26. golami).

Kapitalne mecz na Stadio Luigi Ferraris ułożył się dla gości. 120 sekund wstrząsnęło ekipą Sampdorii, która szybko otrzymała dwa dzwony. Duet Stefano Sensi-Alexis Sánchez rozprawił się z obroną gospodarzy. Do pierwszego trafienia doszło po strzale z dystansu, na który zdecydował się mierzący 168 centymetrów wzrostu pomocnik. Piłka po drodze otarła się jeszcze od pleców Sáncheza i odbijając się od słupka, wpadła do bramki bezradnego Emila Audero. Drugi cios zadał Chilijczyk po kolejnej składnej akcji. Nie było spalonego, choć gospodarze domagali się pozycji spalonej. Nic takiego nie miało miejsca i były zawodnik Manchesteru United zdobył kolejną bramkę w Serie A (ostatnie trafienie 13 marca 2011 roku w barwach Udinese Calcio). Inter do przerwy powinien prowadzić 3:0, ale Giampaolo Calvarese nie uznał prawidłowej bramki Antonio Candrevy. Duży błąd arbitrów, również tych na VARze.

Słodko-gorzki występ zaliczył mimo wszystko Alexis Sánchez, który na początku drugiej połowy zachował się bardzo nieodpowiedzialnie i otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Wcześniej jednak całą sytuację powinien wyjaśnić Lautaro Martínez dobijając rywala i wówczas tego wykluczenia nie byłoby. Sampdoria poczuła krew i natychmiast zwieńczyła to bramką. Jakub Jankto wpisał się na listę strzelców, ale radość żywiołowych kibiców Sampy nie trwałą długo. Nerrazurri, jak wytrawny bokser lekko zamroczony zadał jednak kończący cios. Fantastyczne prostopadłe podanie w kierunku Roberto Gagliardiniego posłał Marcelo Brozović. Defensywa gospodarzy zaspała i 25-letni pomocnik mógł na raty wpakować futbolówkę do siatki. Szóste zwycięstwo z rzędu Interu w Serie A pod wodzą Antonio Conte stało się faktem. Za tydzień Derby d'Italia i pojedynek na szczycie przeciwko Juventusowi. Sympatycy calcio nie mogą tego przegapić.

28.09.2019, 6. kolejka Serie A 2019/2020, Stadio Comunale Luigi Ferraris (Genua).

UC Sampdoria – Inter Mediolan 1:3 (0:2)

20′ Stefano Sensi

22' Alexis Sánchez

55' Jakub Jankto

61' Roberto Gagliardini

 

Sędzia: Giampaolo Calvarese.

Żółte kartki: Rigoni, Linetty – Bastoni, Sánchez, Škriniar.

Czerwona kartka: Alexis Sánchez.

Sampdoria: Audero – Bereszyński, Chabot, Colley – Depaoli (55' Bonazzoli), Linetty (73' Caprari), Ekdal (69' Ronaldo Vieira), Jankto, Murru – Quagliarella (C), Rigoni.

Inter: Samir Handanovič (C) – de Vrij, Bastoni, Škriniar – Candreva (57' Danilo D'Ambrosio), Gagliardini, Sensi (65' Barella), Brozović, Kwadwo Asamoah – Alexis Sánchez, Lautaro Martínez (56' Lukaku).


Avatar
Data publikacji: 28 września 2019, 20:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.