Hiszpańska federacja rozpoczęła śledztwo w sprawie obrońcy Barcelony
Hiszpańska federacja rozpoczęła śledztwo w sprawie komentarzy Gerarda Pique. Obrońcę może czekać teraz dłuższa przerwa od meczów i kara finansowa. Pique w internecie kwestionował uczciwość sędziów i dodał, że faworyzują oni Real Madryt. Teraz piłkarza czeka przynajmniej czteromeczowa pauza, a w najgorszym wypadku może ona urosnąć do dwunastu spotkań kary. Dodatkowo były reprezentant Hiszpanii będzie musiał zapłacić karę finansową. Może ona wynieść 3000 euro. Obrońca Dumy Katalonii nie jest jedynym, przeciw któremu hiszpańska federacja toczy śledztwo. Drugą osobą jest prezydent Cadiz, Manuel Vizcaino. Hiszpan podczas jednego z meczów skrytykował pracę sędziów systemu VAR. W jego przypadku możliwa jest tylko grzywna, ta prawdopodobnie będzie mniejsza niż ta, którą otrzyma Gerard Pique.