Gytkjaer i Marchwiński prowadzą Lecha do zwycięstwa nad Cracovią
Przed meczem z Cracovią, poznańskiemu Lechowi brakowało punktu do europejskich pucharów. Historycznie, potyczki z Cracovią oraz drużynami prowadzonymi przez Michała Probierza były dla Kolejorza ciężkimi przeprawami. Dziś na boisku lepiej wyglądali goście z Poznania i pokonali Cracovię 2-1.
Brak kluczowych nazwisk
Patrząc na składy, które zostały udostępnione przed samym meczem można było przecierać oczy ze zdumienia. W szeregach Cracovii brakowało dwóch nazwisk, a byli to Pelle van Amersfoort i Rafael Lopes. Po stronie Lecha Poznań najwidoczniejszy był brak Pedro Tiby. Zmiany w składzie "Pasów" zrozumiałe były tym, że już za dwa tygodnie zagrają oni w finale Pucharu Polski. Trener Dariusz Żuraw tłumaczył, że Pedro Tiba jest zwyczajnie przemęczony. Te zmiany wyszły na dobre wyszły Lechowi, a brak Tiby mimo, że rzucał się w oczy, to nie był decydujący.
Od początku meczu widać było delikatną niepewność związaną z tym, na co stać drużynę pod nieobecność zawodników nadających jej tożsamość. Zespoły bardzo długo próbowały się wybadać. Dopiero po około kwadransie z akcją zaczepną wyszli gospodarze, ale finalnie Vestenicky faulował Satkę. Lech Poznań objął prowadzenie w 25. minucie środowego starcia. Dośrodkowanie z lewej strony od Tymoteusza Puchacza trafiło na głowę Gytkjaera. Najskuteczniejszy napastnik PKO BP Ekstraklasy oddał strzał, z którym powinien poradzić sobie Pesković. Jednak bramkarz Cracovii popełnił katastrofalny błąd i dosłownie wepchnął piłkę do własnej bramki.
W ostatniej minucie pierwszej połowy źle spod własnej bramki piłkę wyprowadzali zawodnicy "Pasów". Sytuacyjnie do Gytkjaera głową zagrywał Jóźwiak, ale napastnik Kolejorza koncertowo zmarnował nadarzającą się okazję. A Michal Pesković zrehabilitował się za wielbłąda z 25. minuty.
Kontrola w drugiej połowie
Po wyjściu z szatni zawodnicy Cracovii starali się ruszyć na Lecha i jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Zaraz po przerwie główkował David Jablonsky, ale próba defensora "Pasów" była niecelna. W 50. minucie spotkania błąd popełnił chwalony do tej pory Bohdan Butko. Źle trącił piłkę, którą przejął Thiago, ale profesorską interwencją popisał się Lubomir Satka i uchronił gości od straty gola.
Lech zagroził bramce Peskovicia dwukrotnie za sprawą Jakuba Modera. Młody pomocnik Lecha najpierw uderzył bezpośrednio z rzutu rożnego tak, że słowacki golkiper musiał się napocić. Chwilę poźniej próbował z rzutu wolnego, ale mimo kłopotów Pesković dał sobie radę. Na 2-0 dla Kolejorza podwyższył słabo grający Filip Marchwiński, który wykorzystał świetną akcję Michała Skórasia. Gospodarze zapisali na swoim koncie gola z cyklu piłkarskie jaja. Crnomarković zagrał do debiutującego w lidze Karola Szymańskiego, a ten nie potrafił opanować podania i ostatecznie piłka pod jego nogą wpadła do bramki.
Po stracie gola bardzo dobrą okazję miał Jakub Kamiński, ale z jego strzałem poradził sobie Pesković. Do końca meczu gospodarze próbowali drugi raz pokonać Szymańskiego, ale nie zdołali tego zrobić. Kolejorz wygrywając zapewnił sobie grę w eliminacjach Ligi Europy.
5.07.2020 r. 36 kolejka PKO BP Ekstraklasy, Stadion Cracovii
Cracovia - Lech Poznań 1-2
Bramki: Djordje Crnomarković (SAM) 81' - Christian Gytkjaer 25', Filip Marchwiński 73'
Kartki: David Jablonsky 54' - Lubomir Satka 58', Jakub Moder 59', Dani Ramirez 89'
Widzów: około 3 tys.
Sędzia: Jarosław Przybył
Cracovia: Boris Pesković - Cornel Rapa, Ołeksij Dytiatiev, David Jablonsky, Diego Ferarreso - Sylwester Lusiusz, Florian Loshaj (Dimun 85') - Mateusz Wdowiak, Michał Rakoczy (Pik 61'), Thiago - Tomas Vestenicky (Bała 74')
Lech: Karol Szymański - Bohdan Butko, Lubomir Satka, Djordje Crnomarković, Tymoteusz Puchacz - Jakub Kamiński, Jakub Moder (Muhar 76'), Dani Ramirez, Kamil Jóźwiak (Skóraś 67') - Filip Marchwński - Christian Gytkjaer (Zhamaletdinov 87')
-
La LigaTo byłby zwrot ws. Szczęsnego! Zaskakujące wieści
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 16:00
-
PolecaneOficjalnie: To będą ludzie Amorima. Manchester United zatwierdził sztab
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 7:04
-
La LigaFlick zrezygnował z defensora. Niedługo dojdzie do transferu?
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 6:00
-
Liga NarodówLiga Narodów: Holandia lepsza od Węgrów. Cztery gole
Karolina Kurek / 16 listopada 2024, 22:53
-
Plotki transferoweMourinho chce kolejnego Polaka w Fenerbahce
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 20:15
-
Plotki transferoweKiwior nie narzeka na brak zainteresowania. Trafi do włoskiego giganta?
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 18:39