Gikiewicz: Okazało się, że jestem pozytywny? Zawsze byłem
Łukasz Gikiewicz z jordańskiego klubu Al-Faisaly SC w czwartek otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Polak znalazł się wśród pięciu zakażonych zawodników tego zespołu.
32-letni napastnik przyznał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że nie ma żadnych objawów choroby. – Naprawdę mam przeświadczenie, że młodych ten wirus nie zabija. Zrobili mi rentgen płuc – nie ma żadnych zmian, czuję się tak samo jak przed poznaniem wyniku, wszystko ze mną jest OK. A że okazało się, że jestem pozytywny? Zawsze byłem! – zaznacza Łukasz Gikiewicz we wtorkowym wywiadzie w “Przeglądzie Sportowym”, którego udzielił Izie Koprowiak.
Jeszcze kilka dni temu polski piłkarz miał podwyższoną temperaturę i bolały go mięśnie. Czy nadal ma jakieś objawy? – Teraz nie mam żadnych. Kolega, z którym jestem w pokoju, nie czuje zapachów. Ma zapchany nos, zatoki, nie wie, co je. Drugi miał gorączkę. Mi obecnie nic nie jest, nie dostaję żadnych lekarstw, oprócz witaminy C – opowiada.
Liga jordańska została wstrzymana, przy nierozegranej w pełni piątej serii gier. Zespół Łukasza Gikiewicz zajmuje aktualnie czwarta lokatę z dorobkiem ośmiu punktów. – Z powodu zakażeń w Al-Faisaly wstrzymali ligę na 14 dni. Za kilka dni będą testowani zawodnicy, którzy ten czas spędzają w domach, wtedy się wiele okaże. Myślę jednak, że sezon zostanie dograny, bo jest zbyt wielu zawodników, którym może to zrujnować życie – kończy.
Nowe znaczenie spędzania wolnego czasu w szpitalu ? pic.twitter.com/s5gUOM9iTc
— Lukasz Gikiewicz (@gikiewiczlukasz) August 24, 2020
źródło: przegladsportowy / własne