Fortuna I liga: Chrobry pozostaje w walce o baraże

www.facebook.com/ChrobryGlogowSA

www.facebook.com/ChrobryGlogowSA

W jedynym piątkowym spotkaniu 33. kolejki Fortuna I ligi Chrobry Głogów pokonał 4:1 (3:0) Wigry Suwałki i przedłużył swoje szanse na awans do baraży o Ekstraklasę.

W Suwałkach już od dawna wszystko wiadomo. Wigry po sześciu latach obecności na zapleczu Ekstraklasy powracają do II ligi. Przez większość sezonu zawodnicy Wigier spisywali się bardzo słabo, jednak w dwóch lipcowych spotkaniach stać ich było na sprawienie niespodzianki na własnym boisku. Najpierw podopieczni Donatasa Vencevičiusa wygrali 2:0 z walczącym o utrzymanie GKS-em Jastrzębie (to właśnie po tym spotkaniu ze śląskiego klubu odszedł dotychczasowy trener Jarosław Skrobacz). Drugą niespodziankę Suwalszczanie sprawili we wtorek pokonując 1:0 Sandecję Nowy Sącz – klub walczący wówczas o baraże, który teraz drży o ligowy byt. Oba te zwycięstwa zostały odniesione w Suwałkach. Na wyjeździe Wigry spisują się tak, jak przez cały sezon. Czyli beznadziejnie. W 16 rozegranych spotkaniach spadkowicz z Fortuna I ligi zdołał zdobyć zaledwie siedem punktów (dwa zwycięstwa i remis).

Matematyka przez cały sezon nie była sprzymierzeńcem Wigier. Tym bardziej, że dzisiaj naprzeciw nich stanął Chrobry Głogów. Podopieczni Ivana Djurdjevicia zaczęli sezon fatalnie, długo okupowali ostatnie miejsce i byli głównymi kandydatami do relegacji. Głogowianie po rezygnacji z ustawienia 3-5-2 zaczęli grać coraz lepiej, dzięki czemu wciąz mają realne szanse, by zagrać w barażach o Ekstraklasę. Obowiązkowo Chrobry musi dzisiaj wygrać i dodatkowo liczyć na potknięcie Bruk-Betu Termaliki z GKS-em Jastrzębie, z którym zmierzy się w niedzielę.

Defensywa Wigier posypała się już w 4. minucie. Po długim podaniu pod pole karne gości fatalną interwencję zanotował Paweł Gierach. Prawy obrońca Wigier mając za plecami Damiana Piotrowskiego chciał podać głową do Jana Balawejdera. Problem w tym, że bramkarz gości podjął decyzję o wyjściu poza pole karne, w związku z czym futbolówka go minęła, a skrzydłowy Chrobrego dobił piłkę do pustej bramki. Potem było jeszcze gorzej.

Kolejny katastrofalny błąd dał Chrobremu w 26. minucie drugą bramkę. Po dalekim wykopie Michała Szromnika i przedłużeniu głową Miłosza Kozaka Martin Dobrotka chciał zagrać głową do swojego bramkarza (brzmi znajomo). W przeciwieństwie do pierwszej bramki, tym razem Balawejder stał we właściwym miejscu. Sprawę zawalił jednak kapitan Wigier, który uderzył piłkę zbyt głową. Zdołał do niej dopaść Damian Kowalczyk, który na wślizgu wyprzedził bramkarza rywali. Suwalszczanie ewidentnie nie radzili sobie z długimi podaniami. W 40. minucie po kolejnym takim zagraniu Michał Ozga dał się wyprzedzić i przepchać przez Kozaka. Prawy pomocnik Chrobrego dograł do niepilnowanego Kowalczyka, który pewnym strzałem podwyższył wynik spotkania.

Defensywa Wigier była dziurawa niczym dobry, szwajcarski ser. Do przerwy stracili trzy bramki, a mogła jeszcze więcej. W ofensywie goście nie zaprezentowali praktycznie nic, poza jedną próbą Kacpra Wełniaka. Patrząc na wynik i przebieg pierwszej połowy nie można było spodziewać się jakiegoś przełomu. I owszem, w grze Wigier nie dokonały się większe zmiany. A Chrobry starał się strzelić kolejne bramki. Bardzo blisko w 54. minucie był aktywny w tym spotkaniu Kozak, który po ograniu Ozgi uderzył zza pola karnego w słupek.

Do 61. minuty śmiało można powiedzieć, że najwaleczniejszy w szeregach gości jest ich trener, który od pierwszego gwizdka uporczywie walczył z .. komarami, odganiając je plastronem dla rezerwowych. W 61. minucie Oskara Nowaka zastąpił Denis Gojko. I dopiero jego obecność na boisku sprawiła, że w grze Wigier coś drgnęło. To właśnie wypożyczony z Piasta Gliwice zawodnik w 69. minucie dograł z prawej strony do Roberta Bartczaka, który strzelił honorową bramkę dla swojego zespołu. Blisko strzelenia kolejnego gola w końcówce był Patryk Czułowski, jednak futbolówka po jego strzale z rzutu wolnego zatrzymała się na poprzeczce.

Ostatecznie była to jedyna bramka dla Wigier, ale gospodarze nie poprzestali na strzeleckich popisach. Siedem minut po stracie bramki swój bardzo poprawny występ golem podsumował Kozak, który bardzo ładnym strzałem przy dalszym słupku nie dał Balawejderowi żadnych szans na interwencję. Po tej wygranej Chrobry przesunął się na siódme miejsce i zrównał się punktami z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. W tabeli bezpośrednich spotkań zdecydowane lepsze są popularne “Słoniki”, które wygrały z podopiecznymi Ivana Djurdjevicia 0:1, 0:4, przez co Chrobry musi czekać na potknięcie Termaliki. W ostatniej kolejce przed Chrobrym szalenie trudne zadanie, czeka ich wyjazd do Bielska-Białej na mecz z liderującym Podbeskidziem.

17 lipca 2020, 33. kolejka Fortuna I ligi, Stadion Chrobrego w Głogowie

Chrobry Głogów – Wigry Suwałki 4:1 (3:0)

Damian Piotrowski 4, Damian Kowalczyk 26, 40, Miłosz Kozak 76 – Robert Bartczak 69

Chrobry: Michał Szromnik – Michał Ilków-Gołąb, Oliver Práznovský, Kamil Juraszek, Jarosław Ratajczak – Miłosz Kozak, Szymon Drewniak, Krzysztof Kubica (Robert Mandrysz 79′), Maksymilian Banaszewski, Damian Piotrowski (Dominik Piła 61′) – Mikołaj Lebedyński (Damian Kowalczyk 20′).

Wigry: Jan Balawejder – Paweł Gierach, Michał Ozga, Martin Dobrotka, Oskar Nowak (Denis Gojko 61′) – Mikołaj Wasilewski, Patryk Czułowski, Jakub  (Adrian Karankiewicz 81′), Robert Bartczak, Szymon Łapiński (Jakub Kunicki 81′) – Kacper Wełniak.

Żółte kartki: Ratajczak – Wasilewski, Dobrotka.

Sędzia: Kornel Paszkiewicz z Wrocławia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x