Fortuna 1. Liga: Radomiak Radom znów pokazał piłkarską mądrość

Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

W drugim spotkaniu 3. kolejki Fortuna 1. Ligi sezonu 2020/21, drużyna GKS 1962 Jastrzębie na swoim terytorium poniosła porażkę z Radomiakiem Radom (0:1). Wyżej wspomniany pojedynek był pierwszym elementem dzisiejszej oferty, związanej z pierwszoligowymi zmaganiami.

Radomiak Radom podchodził do tej rywalizacji mocno podbudowany bardzo wysokim zwycięstwem w inauguracyjnej serii gier z Widzewem Łódź (4:1). Zawodnicy Dariusza Banasika zamierzali nie schodzić z tego jakże optymistycznego dla siebie kursu.

Gospodarze dzisiejszego starcia pragnęli zdobyć pierwsze punkty w obecnej kampanii. W dwóch pierwszych meczach musieli uznawać wyższość swoich przeciwników. Do tej pory mieli możliwość zmierzenia się z Arką Gdynia oraz Koroną Kielce.

Zgodnie z zapowiedziami  przyjezdni chcieli od pierwszych sekund zawodów narzucić swój styl gry. Ambitny początek spotkania zaowocował bardzo szybkim prowadzeniem, a rezultat na tablicy zmienił Karol Angielski, który kapitalnie ustawił się w polu karnym przeciwnika. Gracz umiejętnie dobił piłkę, którą chwilę wcześniej przed siebie odbił reprezentant bloku obronnego GKS-u. Gospodarze próbowali błyskawicznie odpowiedzieć na szybki cios zadany przez rywala, ale w genialnym położeniu na zaskoczenie Mateusza Kochalskiego, Farid Alid nie potrafił umiejętnie trafić w piłkę. Ta poleciała obok prawego słupka bramki. Obu stronom batalii nie można było odmówić braku zaangażowania. Arbiter główny dosyć często używał gwizdka, w celu zatrzymania gry, po oczywistych przewinieniach taktycznych. W 31. minucie kibice na stadionie zobaczyli niebezpieczne wejście wślizgiem w nogi oponenta, do którego dopuścił się Daniel Feruga. Pan Krasny nie miał wątpliwości, co do konieczności pokazania żółtej kartki. Goście byli blisko podwyższenia wyniku w 36. minucie, po bezpośredniej próbie z rzutu wolnego. Groźny rykoszet zmierzał w światło bramki goalkeepera Jastrzębian, lecz na jego szczęście piłka poleciała minimalnie nad poprzeczką. Trener Dariusz Banasik w wielu sytuacjach miał poważne zastrzeżenia w kierunku arbitrów. Tuż przed przerwą został on nawet ukarany żółtym kartonikiem za zbyt “ekspresyjne” komentowanie decyzji sędziowskich w tym boju ligowym. W 42. minucie na boisko został przywołany sztab medyczny Radomiaka, ponieważ jeden z jego piłkarzy nabawił się poważniejszego urazu. Żadna z ekip nie zdołała wykreować dla siebie dogodnych sytuacji w pierwszej części gry.

Krótko po przerwie, celny strzał z dystansu oddał Damian Gąska. Świetnie ustawiony bramkarz GKS wyłapał lecącą w jego kierunku futbolówkę. Pięćdziesiąta druga minuta gry przyniosła pierwszą roszadę personalną w zestawieniu gospodarzy. Szymon Zalewski na boisku zmienił Dominika Kulawiaka. Nikt na murawie nie zamierzał “odstawiać nogi”. Gol wyrównujący “wisiał w powietrzu”, co potwierdziła akcja z 58. minuty, kiedy to jeden z zawodników Pawła Ściebury z bliskiej odległości obił prawy słupek bramki ekipy z Radomia. Sporo zamieszania oglądaliśmy przy rzucie rożnym, który dał okazję do wyrównania stanu meczu. W końcowej fazie dzisiejszych rozgrywek negatywne emocje były obecne u każdego z uczestników. Za bardzo ostre wejście, żółtą kartkę otrzymał Mateusz Słodowy. W 72. minucie, spore kontrowersje wzbudził upadek napastnika przyjezdnych w polu karnym GKS-u. Sędzia główny, pomimo wielkiej presji ze strony popularnych “Zielonych”, nie odgwizdał dla nich jedenastki. W celu gonienia wyniku, Kamil Jadach zameldował się na placu gry na ostatni kwadrans. Na ławkę rezerwowych został odesłany Farid Ali, który dzisiaj mógł zdobyć przynajmniej dwie bramki. Gracze prowadzeni przez Dariusza Banasika pragnęli “zamknąć” losy tego starcia, bo wynik nie dawał im gwarancji na osiągnięcie całkowitego sukcesu. Z racji wielu “nagłych” przerw, zespół sędziowski doliczył sześć minut do regulaminowego czasu gry.

Dla Radomiaka było to drugie zwycięstwo z rzędu w lidze. Zawodnicy tego klubu mieli dzisiaj wiele więcej szczęścia oraz potrafili odpowiednio rozłożyć siły w tym spotkaniu. GKS Jastrzębie zaliczyło poprawne zawody, ale tak jak w poprzednich meczach, nie było zdolne do wykorzystania dobrych dla siebie sytuacji strzeleckich. Ta ekipa musi jeszcze poczekać na dopisanie do swojego konta punktów.

 


GKS 1962 Jastrzębie 0:1 Radomiak Radom

Gole: Karol Angielski (10′)

Żółte kartki: Daniel Feruga (31′), Mateusz Słodowy (70′) – Dariusz Banasik (trener, 40′)

Skład GKS-u Jastrzębie: Grzegorz Drazik – Mateusz Bondarenko, Mateusz Słodowy, Kryspin Szcześniak,  Dominik Kulawiak (52′ Szymon Zalewski), Daniel Feruga, Marek Mróz, Daniel Rumin (66′  Daniel Szczepan), Łukasz Zejdler – Patryk Skórecki, Farid Ali (75′ Kamil Jadach).

Skład Radomiaka Radom: Mateusz Kochalski – Damian Jakubik, Maciej Świdzikowski, Mateusz Cichocki, Artur Bogusz – Leandro, Michał Kaput (69′ Mateusz Lewandowski), Meik Karwot, Damian Gąska (70′ Karol Podliński), Miłosz Kozak (87′ Milan Kvocera) – Karol Angielski.

Arbiter główny: Sebastian Krasny.

Data meczu: 11.09.2020.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x