Ferran Torres: Jestem ambitny. Mogę rywalizować z Haalandem i Mbappe
Ferran Torres, zimowy transfer FC Barcelony, udzielił wywiadu dla Revista Barca, który jest oficjalnym klubowym magazynem. 21-latek wspomniał m.in. o pracy z Guardiolą czy swojej niedawnej przeprowadzce do Barcelony i nadziejami z nią związanymi.
Czy transfer do Barcelony to dojście na szczyt?
– Barca to najlepszy klub na świecie. Zawsze walczy o puchary.
Jakie postawiłeś sobie cele po tym transferze?
– Przede wszystkim chcę się rozwijać. Jesteśmy młodym zespołem z nowym trenerem. Chodzi nam o dokonanie rewolucji, aby móc dokonywać wielkich rzeczy.
Łatwo było zamienić Anglię na Barcelonę?
– Gdy odszedłem do Manchesteru City z Valencii, to wiedziałem, że wrócę, aby grać w jednym z najlepszych klubów w Hiszpanii. Gdy pojawiła się opcja dołączenie do Barcy, to nie zastanawiałem się długo. Czas spędzony na wyspach był trudny dla mnie i mojej rodziny, ale taka jest piłka.
Kiedy dowiedziałeś się o zainteresowaniu ze strony Barcy?
– Po tym jak rozegrałem dobre spotkanie przeciwko Włochom Mateu Alemany zadzwonił do mojego agenta, aby przekazać, że Barcelona chciałaby mnie pozyskać w najbliższym okienku. Kiedy się o tym dowiedziałem, powiedziałem mojemu agentowi, że chcę tam trafić bez względu na wszystko.
Opuściłeś City, które ma szanse na triumf w Lidze Mistrzów i dołączyłeś do Barcy, która znajduje się w kryzysie.
– City gra na najwyższym poziomie, ale ja jestem ambitny i chcę pomóc Barcelonie wrócić na swoje miejsce.
Trenowałeś już pod okiem Guardioli i Enrique. Czego się od nich nauczyłeś?
– Preferują podobny styl. Dla mnie to najlepsi trenerzy na świecie. Wiele się od nich nauczyłem, szczególnie jeśli chodzi o kwestie gry pozycyjnej w ataku.
Zaskoczyło cię coś podczas pierwszych dni w Barcelonie?
– Postawienie stopy na Camp Nou… Zrobiłem już to w barwach Valencii, a teraz dokonałem tego jak cule. Trudno w to uwierzyć.
Zostać najlepszym piłkarzem na świecie będzie oznaczało prześcignięcie Haalanda i Mbappe.
– Wierzę, że mogę z nimi rywalizować. Wiem, jak daleko mogę zajść.
Na jakiej pozycji według ciebie możesz najbardziej pomóc zespołowi?
– Moja nominalna pozycja to prawe skrzydło. To właśnie tam notowałem najlepsze liczby, ale równie komfortowo czuję się też jako środkowy napastnik. Czuję się dobrze na wszystkich trzech pozycjach w ataku. W młodzieżówkach i pierwszej drużynie Valencii nie strzelałem wielu goli. Notowałem asysty. W Manchesterze pracowałem nad tym elementem z Juanmą Lillo.
Co sądzisz o dzieleniu szatni z tak młodymi zawodnikami jak Gavi, Nico czy Fati?
– Sprawiają, że czuję się już stary! Bardzo podoba mi się ich radość z gry. Potrafią tym zarazić.
Jak radzi sobie 21-latek, który grał już w Valencii, Manchesterze City i teraz w FC Barcelonie?
– Trzeba się rozwijać i być ambitnym. To co nadeszło jest bardzo dobre, ale trzeba walczyć o to, co dopiero ma nadejść.
źródło: FCBarca.com