Fenomen Atalanty
Wiele jest w Europie drużyn, które miały większe, bądź mniejsze przebłyski dobrej gry. Skutkowały one wysoką pozycją w tabeli ligowej oraz swego rodzaju zaczątkiem legendy klubu, która niestety szybko upadała. Dużo takich przykładów można znaleźć między innymi w Bundeslidze, która wynosiła na wyżyny klasyfikacji zespoły niekoniecznie uważane za faworyta do tytułu mistrza kraju, jak choćby TSG 1899 Hoffenheim, czy aktualnie RB Lipsk. Podobnie, jak w Lipsku wygląda sytuacja na północy Włoch, w regionie Lombardii, gdzie wśród bogaczy z Mediolanu, czy biało-czarnej części Turynu swoje miejsce w szeregu po tytuł powoli zaczyna zajmować znacznie bardziej biedna, ale posiadająca nie mniejsze ambicje drużyna Atalanty Bergamo.
Ekipa ze Stadio Atleti Azzurri d'Italia rozgrywa obecnie swój prawdopodobnie życiowy sezon, ponieważ nie dość, że zajmują aktualnie 5. miejsce w tabeli włoskiej Serie A, to na dodatek bezkompromisowo poczyna sobie z potentatami włoskiego calcio. Pokazał to choćby niedawny mecz z SSC Napoli Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego, w którym będąca gościem drużyna byłego selekcjonera Squadra Azzurra, Gian Piero Gasperiniego w sposób nie podlegający żadnych złudzeń gospodarzom wygrała 2:0, co mocno komplikuje walkę o mistrzostwo Włoch zespołowi Maurizio Sarriego.
Zresztą drużyna ze Stadio San Paolo może mówić o swego rodzaju klątwie, ponieważ w ich pierwszym meczu w październiku także zwyciężyła Atalanta. Fantastyczna postawa drużyny Gasperiniego nie jest dziełem przypadku, ponieważ w dziesięciu ostatnich spotkaniach ligowych zaliczyli ledwie jedną porażkę. Potrafili oni przede wszystkim ograć AS Romę na swoim stadionie, co jest wyczynem godnym szacunku, ponieważ mało komu udaje się w ogóle pokonać Wojciecha Szczęsnego, bramkarza stołecznej drużyny.
Tytułowy fenomen Atalanty nie wziął się znikąd. Jest on dziełem doskonałego zarządzania klubem, który mimo niewielkiego budżetu potrafił wspiąć się na szczyt rozgrywek ligowych. Korzystanie z usług graczy, którzy niekoniecznie sprawdzili się na wyższym poziomie, jak choćby Andrea Petagna, Etrit Berisha, Abdoulay Konko, czy niespełniony talent włoskiego futbolu, Alberto Paloschi. Znalezienie się piłkarzy niedocenionych w lepszych klubach sprawiło, że chcą oni przelać swoje niespełnione ambicje na grę w Bergamo, co skutkuje ogromną walecznością i odpowiednimi wynikami. Chcą również udowodnić, że nadszedł dla Atalanty czas, by w końcu zaistnieć na topie ligi włoskiej i być może kontynuować swoją piękną przygodę w europejskich pucharach.
W piękny sposób pomagają swoim piłkarzom fanatyczni tifosi z trybuny północnej, którzy co mecz dają postronnym obserwatorom niesamowite wrażenia. Nasuwa się zatem pytanie, jak przy tak wspaniałej atmosferze drużyna Atalanty ma nie wygrywać z wielkimi ekipami, jak choćby z Napoli i dokonać czegoś wyjątkowego, czym byłoby utrzymanie się w okolicach pierwszej czwórki na koniec sezonu w Serie A. Wydaje się, że to, co najlepsze gracze z regionu Lombardia mają już za sobą, jednak jest niemal pewne to, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, co tylko podsyci rywalizację o udział w rozgrywkach UEFA w sezonie 2016/2017.
-
PolecaneLipiński: W tym momencie hierarchia w Interze jest jasna
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 12:40
-
PolecaneRoma... błyskawicznie zwolni Juricia?
Kamil Gieroba / 28 października 2024, 14:36
-
Plotki transferoweAC Milan chce przedłużyć kontrakt i dać podwyżkę wyróżniającemu się ostatnio zawodnikowi
Victoria Gierula / 28 października 2024, 11:00
-
PolecaneZieliński: Na prawdziwego Zielińskiego przyjdzie jeszcze czas
Kamil Gieroba / 28 października 2024, 9:00
-
AktualnościKosmiczne Derby d'Italia na remis! Dwa gole Zielińskiego (WIDEO)
Michał Szewczyk / 27 października 2024, 20:13
-
AktualnościPKO BP Ekstraklasa: Stal remisuje z Zagłębiem. Dublet Wdowiaka (WIDEO)
Michał Szewczyk / 27 października 2024, 14:35