
Feio: Drużyna odpowiedziała tak, jak wielkie zespoły odpowiadają na słabe spotkania
Legia Warszawa awansowała do półfinałów Pucharu Polski.
"Wojskowi" w środowy wieczór pokonali Jagiellonię Białystok 3:1 przy Łazienkowskiej. Wynik wskazuje na dość pewne zwycięstwo, ale przebieg spotkania miał kilka zwrotów. I kontrowersje sędziowskie.
Feio tym razem nie chciał skomentować decyzji sędziów na pomeczowej konferencji prasowej. Skupił się za to na reakcji zespołu po ligowej porażce z Radomiakiem.
– Jestem dumny z naszej drużyny. Weszliśmy w mecz dobrze, strzeliliśmy gola, ale został on anulowany. Tracimy bramkę, ale podnosimy się i wygrywamy 3:1. To na pewno duża rzecz. Jagiellonia – szczególnie w pierwszej połowie – miała często piłkę przy nodze, ale to my stworzyliśmy więcej. Dzisiaj zmierzyli się godni siebie rywale. Mam szacunek do pracy Jagiellonii, ale moim zdaniem to my byliśmy dzisiaj lepsi i zasłużyliśmy na zwycięstwo – mówił Feio.
– Chciałbym doprecyzować. Nie zawsze brak zwycięstwa oznacza brak ambicji i zaangażowania. To nam się nie zdarza. Miewaliśmy lepsze, gorsze mecze. O braku zaangażowania powiedziałem tylko raz w sezonie, po meczu w Radomiu. Chcieliśmy wygrać, ale z każdego pojedynku wyglądało, że przeciwnik pokazał się z lepszej strony. To dla nas jest nieakceptowalne. Piłka nożna ma pewną bazę rzeczy, które są nienegocjowane. Mentalność, ambicja sportowa – to pomaga ci wygrać. To przejawia się w meczu w konkretnych rzeczach – pojedynki, szybkość podejmowania decyzji, przestrzenie, odległości między piłkarzami jeśli chodzi o asekurację, determinację jeśli chodzi o bronienie do końca. Szczególnie to ostatnie, na tle bardzo dobrej drużyny, było doskonale widać. Jeżeli ta baza jest, to można dalej rywalizować. Wtedy na wierzch wychodzi ta jakość, którą my mamy. Kolejność nie może być jednak odwrotna. Dzisiaj drużyna odpowiedziała tak, jak wielkie zespoły odpowiadają na słabe spotkania. Mamy bazę, aby dalej iść do przodu – dodał.
Feio nie doprecyzował, dlaczego odstawił Rafała Augustyniaka od kadry. Stwierdził, że pomoże Legii w następnych meczach, a wybór Maxiego Oyedele i Juergene Elitima obroniły się.
Zaznaczył, że jest opcja, by grać nie tylko na dwóch napastników, ale i na trzech, jeżeli będzie tego wymagała sytuacja.
– Nie lubię słowa presja. Dzisiaj przed meczem pytali mnie, czy czuję presję. Presję czują na wojnie, gdy walczy się o życie. Presję czują lekarze na stole operacyjnym. Granie w koszulce Legii to zupełnie co innego, niż granie w koszulce innego klubu w tym kraju. To przywilej, ale i obowiązek – podsumował Feio.
Przed Legią teraz niedzielny mecz ligowy ze Śląskiem Wrocław (14:45).
-
EkstraklasaPKO BP Ekstraklasa: Motor zdeklasował Stal na własnym stadionie (SKRÓT WIDEO)
Michał Szewczyk / 30 marca 2025, 17:15
-
AktualnościLa Liga: Lewy jokerem! Barcelona wzorowo nadrobiła zaległości (WIDEO)
Michał Szewczyk / 27 marca 2025, 22:58
-
AktualnościPowrót po latach! Michał Żewłakow oficjalnie dyrektorem Legii
Michał Szewczyk / 27 marca 2025, 17:45
-
Liga NarodówLiga Narodów: Hiszpania melduje się w półfinale. Przesądziły rzuty karne (WIDEO)
Karolina Kurek / 23 marca 2025, 23:29
-
AktualnościEl. mistrzostw świata: Reprezentacja Polski wygrała, ale nie zachwyciła (WIDEO)
Karolina Kurek / 21 marca 2025, 22:40
-
PolecaneNowy właściciel Pogoni chce przenieść mecz półfinału Pucharu Polski do Szczecina. Prezes Puszczy reaguje. "Spuśćmy na to kurtynę milczenia"
Victoria Gierula / 21 marca 2025, 19:12