Empoli nie daje sie Milanowi
Beniaminek Serii A twardo stawił czoła naporowi gości. Milan rozdrażniony porażką z Juventusem u siebie, chciał szybko uporać się z Empoli, jednak to gospodarze pierwsi strzelili dwie bramki i zespół Filippo Inzaghiego musiał gonić wynik. Rezultat 2:2 wydaje się najbardziej sprawiedliwy po wyrównanej walce obydwu drużyn.
To, że nie będzie to łatwa przeprawa dla Milanu zawodnicy Empoli udowodnili już w pierwszym kwadransie. W 13′ minucie Lorenzo Tonelli po ładnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego spokojnie strzelił głową z małej odległości. Piłka odbiła się od prawego słupka i trafiła do bramki za plecy bezradnego bramkarza. Kolejny cios gościom zadał Manuel Pucciarelli świetnie przejmując piłkę w polu karnym po rzucie wolnym. Znalazł on sobie trochę przestrzeni i zdobył gola dokładnym strzałem w prawą stronę bramki. Odpowiedzią Milanu było trafienie Fernando Torresa, który zdobył bramkę z dość trudnej pozycji. Wyskoczył wysoko, żeby odebrać dośrodkowanie i mocnym zagraniem głową wbił piłkę w lewy górny róg bramki.
W drugiej połowie Milan często atakował chcąc zawalczyć o trzy punkty. W 57′ minucie Keisuke Honda strzelił gola po tym jak wybiegł do podania i wykonał doskonały strzał ze skraju pola karnego, który mijając bramkarza wpadł w prawy dolny narożnik bramki. Empoli do ostatniej minuty umiejętnie się broniło i wynik nie uległ zmianie.
Empoli – AC Milan 2:2 (2:1)
Bramki:
Kartki:
Giampaolo Calvarese
Empoli: Sepe – Laurini (69’ Hisaj), Tonelli, Rugani, Mario Rui – Vecino – Valdifiori, Croce – Verdi – Tavano (64’ Maccarone), Pucciarelli (76’ Zieliński)
Trener: Maurizio Sarri
AC Milan: Abbiati – Abate, Bonera, Zapata, De Sciglio – Van Ginkel (31’ Bonaventura), De Jong, Muntari (46’ Poli) – Honda, Torres (81’ Pazzini), Menez
Trener: Filippo Inzaghi